piątek, 16 września 2022

[04] Ja jestem kowalem swego losu i ja sama wykuje sobie własny Los...

NPC

Imię: Silje Selun
Drugie imię: Jest związane z pokrewieństwem z 
Selene, boginią księżyca.
Wiek: 10 lat
Płeć: Oczywiście, ta piękna.
Gatunek: Wilk pełni księżyca.
Pochodzenie: Już od wieków te tereny zostały zapomniane.
Pozycja w hierarchii:
Samica Alfa - Do czasu przekazania córce władzy
Główny medyk - Odda stanowisko swojej uczennicy, gdy ta będzie gotowa.


Charakter: Silje na ogół jest miłą osobą, dla przyjaciół wskoczy w ogień. Uwielbia pomagać i jak ma tylko okazje już stoi pierwsza skora do pomocy. Może na początku tego nie widać, ale jest typowym zwariowanym duchem. Kocha się wydurniać, a szczególnie się śmiać. Trudno zastać ją bez uśmiechu na pysku. Jest typową romantyczną duszą. Uwielbia romantyczne spacery, marzyć i rozmyślać o wszystkim wokół. Nie brzmi to może jak osoba odpowiednia na jej stanowisko, jednak do swych obowiązków podchodzi śmiertelnie poważnie i rzetelnie. Nie znosi fałszywizmu, okrucieństwa, kłamstwa i niesprawiedliwości nigdy nie przejdzie obojętnie koło czegoś takiego. Można na nią polegać, jak obieca tak zrobi, a robi wszystko, co w jej mocy. Ma swój honor i nigdy się nie poddaje i nie odpuszcza, jak sobie coś postanowi dąży do tego do upadłego. Jest bardzo wrażliwa, jednak stara się to ukrywać, boi się cierpieć. Jest wytrwała i dąży do celu. Jest też mściwa, jak dopadnie nie ma litości dowie każdego kto ją skrzywdzić, ale by doprowadzić do takiego stanu naprawdę było by ja skrzywdzić. Wtedy staje się nieobliczalna, bezlitosna i nieugięta. - Taka była kiedyś.

***

Po pasmie zawodzeń od tych, za których oddała by życie zmieniła się diametralnie. Po niegdyś wrażliwości i rezolutności nie zostało już nic. Stała się zamknięta w sobie, nie ma co liczyć na jakieś ciepłe relacje z nią. Na jej pysku można zobaczyć beznamiętność i obojętność. Nie obchodzi jej już nic poza drzewem, Imalą i o dziwo jej uczennicą. Jakimś cudem udało przebić się jej przez jej skorupę. Dalej nie zostawi potrzebującego w potrzebie, ale nie licz na miłe słowo lub delikatność jednak pomoc ta nie jest bezinteresowna... To już nie jest stara Silje. Żyje, tylko i wyłącznie do swojego celu. Stała się strasznie zawzięta, nie wpuszcza nikogo poza Imalą do drzewa istnień. Przepędza każdego innego. Dalej żyje swoją krzywdą i nie wybaczyła swojej siostrze jej występku, a swojemu partnerowi, że ośmielił się ją zostawić i jeszcze zginąć, choć dalej go kocha. Do szewskiej pasji doprowadza ją, tylko widok jej Brahmaputry. Stała się strasznie poważna, podejrzliwa i szczera do bólu, nie przejmuje się czy kogoś urażą jej słowa. Mówi to, co myśli i tyle. Jednak są chwile, gdy trochę łagodnieje, gdy odwiedza ją jej córka Imala, nawet potrafi zagadnąć się nikły uśmiech na jej pysku. Dla swej uczennicy jest bardzo surowa i choć tego jej nie mówi dumna i również traktuje jak własną córkę, choć nie bardzo to okazuje. Pragnie już swej śmierci, ale najpierw musi zakończyć jeszcze kilka spraw w swym już żałosnym istnieniu. Stara się być twarda jak skała w jaskini istnień, jednak w dniu śmierci swoich bliskich, gdy przechodzi się koło jaskini słychać jej zawodzenie i jeśli ci życie miłe zostaw ją w spokoju...


Powiązania:
Przyszywana Siostra: Brahmaputra
Partner: Roy (Nie żyje)
Potomstwo: Imala, Rumble, Ketiva (Nie żyje), Taliyah
Pasierbica:



Historia: Silje urodziła się w dalekich zapomnianych już przez wszystkich krajach, jednak może nazwa jednej jest ci znana Lunagagure. Tak tymi krainami władała bogini księżyca Selene. Bogini miała swoją siostrę, która kochała się w wilkach i to właśnie ona jest jej matką, a ojciec był zwykłym wilkiem. Po matce dostała swój niezwykły wygląd i skrzydła, a od ojca moc władania wiatrem. Gdy urodziła się mała Silje boginie pokłóciły się, a małej po prostu się oberwało. Za kare, że jej siostra sprzeciwiła się jej woli Selene rzuciła klątwę swą siostrę zamieniając ją w wilka, a potem dodatkowo jeszcze na dzieci swej siostry, dostana one wielką moc, którą okiełznać, tylko prawdziwa miłość. Podczas pełni Silje traci nad sobą kontrole i zabija kogokolwiek popadnie o dziwo wyjątkiem jest jej wilcza towarzyska umie się powstrzymać i ucieka, aż ten dzień się nie skończy. Atak może rozpocząć się o każdej porze, a koniec następuje o wschodzie słońca następnego dnia. Silje pewnego dnia oszalała i wybiła swe stado łącznie z rodzicami i rodzeństwem. Od tego momentu nie dopuszczała do siebie nikogo, żyła jako samotnik w ramach kary dla siebie samej i nie chcąc znowu zabić najbliższej jej osoby. Jednak pewnej wilczycy udało się dojść do zamkniętego serca wilczycy i otworzyć je, choć często ucieka w ten dzień by nie zrobić nikomu krzywdy. To właśnie jej przyjaciółka zaprowadziła ją to strażników drzewa oni wyczuli w niej dobro, które myślała, że nie ma i znowu dzięki nim i swej towarzyszce wróciła nadzieja, że opanuje klątwę i będzie mogła założyć rodzinne. Jednak dzięki swej siostrze, która zabiła jej pierwsze wcielenie zapanowała nad złą mocą i teraz może założyć rodzinę. I owszem ma ją. Prócz wspaniałej siostry ma też kochającego partnera Roya i tak upragnione w najgłębszych zakamarkach jej serca potomstwo: Taliyah, Ketive, Imale i Rumble. A myślała, że nigdy tego nie zaświadczy. Jednak życie bywa przewrotne i lubi z nami grać w pokera, ale to ono ma najlepsze karty, o czym wkrótce Silje ma się przekonać...

***

I się przekonała, bardzo boleśnie. Po zamordowaniu jej córki Ketivy załamała się, jednak dobiło ją to, że sprawcą okazała się jej ukochana siostra. Popadła w depresje, a po pewnym czasie jej psychika była już na skraju co odbiło się poważnie na jej funkcjonowaniu, a co za tym idzie piastowaniu swego stanowiska. Już wtedy część członków stada odeszła. Kolejne nieszczęście padło, gdy jej jedyna ostoja i ukochany postanowił ich opuścić, by załatwić sprawy z jego dawnego życia. Nie była z tego powodu zadowolona i nawet pokłócili się o to. Jednak ostatecznie postanowiła go w tym wspierać, skrywając głęboko swoje żale w sobie, jak to już robiła od dłuższego czasu. Czara przelała się, gdy przyszła wieść o śmierci jej ukochanego. Tego już nie wytrzymała, jakiś czas starała się jakoś trzymać kupy dla jej dzieci, ale gdy one odeszły przestała już mieć siły na cokolwiek. Oddała się całkowicie posłudze drzewu istnień i odchodzi od niej, tylko by zapełnić potrzeby fizjologiczne i na trening swej uczennicy. Zobojętniała i porzuciła stado, zamykając się w jaskini, co spowodowało, że ci pozostawieni sami sobie w końcu odeszli. Pewnego dnia spotkała samicę, która chciała, by nauczyła ją sztuki medycyny. Już nie pamięta, ile razy ją zbywała bardziej lub mniej dosadnie, szczególnie jak dowiedziała się, kim jest. Raz nawet o mały włos nie pozbawiłaby jej życia. Jednak w końcu udało jej się wkupić w łaski Silje i zaczęła ją uczyć. Jaki był tego powód? Może to, że w pewnym sensie przypominała jej ukochanego, może z wyrzutów sumienia, może jej po prostu zaimponowała swoim hartem ducha, a może wszystko na raz. Ona sama nie wie, jak do tego doszło, aż do dnia dzisiejszego. Młoda nie miała z Silje łatwo, jako mentor, była nieugięta i surowa, ale chciała dla niej jak najlepiej jak dla swojej biologicznej córki. Miała dla swych córek pewien plan, o którym niedługo się przekonają, zanim zniknie jak zeszłoroczny śnieg.


Umiejętności: Silje potrafi wyczuwać czyjeś emocje, świetnie lata i jak na swój wygląd jest bardzo zwinna i dość silna. Świetnie włada żywiołem wiatru i opanowała do perfekcji anatomie zwierząt i znachorstwo. Nauczyła się całkowicie panować nad swoimi emocjami, choć jest małe odstępstwo od tej reguły...


KP może ulec zmianie

Chętna na powiązania.


2 komentarze:

  1. Biała szła przez gęstwine, wyraźnie zamyślona. Dzień otwarcia stada był bardzo emojconujący, ale również niósł za sobą potrzebę odwiedzenia matki i poinformowania jej o tym. Zdało się jakby łapy Imalo snuły się po ziemi bez sensu, jakby całe jej ciało poruszało się w całkowitym chaosie. Szła na spotkanie z matką, a ostatnio nie układało im się najlepiej, jednak fakt że Imala jako jedyna z rodzeństwa, pozostała przy matce, dawał Silje siłę, a przynajmniej tak się przyszłej alphie wydawało. Minęła ostatnie drzewa i przystaneła na niewielkiej polance, zwanej polaną alph. Wyprostowała się i wzięła głęboki wdech i wydech. Ruszyła wprost do wnętrza groty, znajdującej się po drugiej stronie. Szła wąskim tunelem, słysząc i czując zapach swej matki. To miejsce było nią dosłownie przesiąknięte, gdyż skrzydlata samica spędzała tam bardzo dużo czasu i niemalże nie wychodziła na zewnatrz, zostawiając całą ochronę na głowie Tenbresa oraz młodych wilczyc. Idąc w mroku dostrzegła w końcu posturę leżącej matki i parę połyskujących oczu w delikatnym półmroku, a gdzieś z tyłu majaczył blask drzewa istnień, odbijający się od ścian groty i tworząc wspaniałą kolorową tęczę.
    - Witaj matko! Przyniosłam Ci coś do jedzenia. - podeszła do Silje i położyła obok niej kawałek mięsa. - musisz jeść, a ja muszę o Ciebie dbać. - biała przysiadła, naprzeciwko i spytała. - Jak się dzisiaj czujesz?
    // Imala

    OdpowiedzUsuń
  2. - Nie martw się o mnie. Jestem już dorosła i potrafię zadbać o siebie, boję się tylko że nie podołam w byciu alfą wielkiego stada. - spuściła głowę nisko, jakby szukała odpowiedzi w skale, na której właśnie siedziała. Oparła się jednocześnie o matczyną pierś. Mimo iż matka była szorstka, brakowało Imali nieco bliskości, zwłaszcza po tylu latach życia w traumie z dzieciństwa, z której wydostała się dopiero niedawno. - Życie tutaj jest trudne, potrzebujemy zwerbować nowych strażników i tylko to mnie motywuje do działania. - Spojrzała na Silje - Z całych sił będę się starała aby Twoje stado wróciło do dawnej świetności a może i nawet bardziej! - rzekła bardziej pewnie i nieco optymistycznie. // Imala

    OdpowiedzUsuń