sobota, 16 września 2023

[20] It's not your end of the story. God, this sh!t sucks.

 POZIOM: 2 (50/1600PD) (0/100PM)
Aerin
⸻⸻ Posłaniec Asterii ⸻⸻


10 LETNIA WADERA, OSTATNIA PRZEDSTAWICIELKA RASY NASTEA
NIEGDYŚ REKRUT NA STRAŻNIKA DRZEWA ISTNIEŃ ORAZ STRAŻNIK NOCNY,
OBA STANOWISKA UTRZYMUJE DO TEJ PORY



NASTEA — rasa, której osobniki charakteryzują się przede wszystkim brakiem źrenic i brakiem zabarwienia wewnątrz pyska. Niektóre z nich, w tym Aerin, posiadały dodatkowo zabarwioną na biało sierść ciągnącą się po grzbiecie i ogonie, która przy każdym jej ruchu wydaje się defragmentować. Ważną i równie wyróżniającą się cechą w tej rasie był wzrost - dorosłe i najwyższe osobniki sięgały metr wysokości w kłębie (warto zaznaczyć, że Aerin mierzy zaledwie 62 cm) i nie więcej, przez co w gronie innych ras Nasteę brano za bandę szczeniąt.


CHARAKTER
Jest otwarta: czy to w zawieraniu nowych znajomości, czy też w rozmowie. Zaczepi, zagada, pośmieje się ze wszystkiego, nawet tych mało zabawnych rzeczy. Lekkoduch, ot co - jednym uchem wpuści, zatrzyma za pewien okres czasu, by następnie drugim uchem wypuścić. Dlatego też jest dobrym słuchaczem - gorszym mówcą motywacyjnym i... ogólnie mówcą. Kawałek dziecka, który nadal się w niej objawia, czasem przejmuje nad nią kontrolę, ukazując się jako czysta ciekawość do wszechogarniającego ją świata, tak więc nie usiedzi w miejscu, gdy jak przez mgłę ujrzy coś ciekawego, wartego jej uwagi. Wetknie wszędzie swoje małe łapki, sprawdzi, dotknie, powącha czy też posmakuje, nie patrząc na konsekwencje. Niecierpek, robiący wszystko na ostatnią chwilę, bez wcześniej ustalonego planu, przez co raz nie dwa wkopie samą siebie w kłopoty, czego nie da po sobie poznać. Mimo wydarzeń rozgrywających się wokół niej zachowa względny spokój, przywdziewając na usta delikatny, kpiący uśmiech. Jedynie jeśli ktoś nie patrzy, zacznie przedrzeźniać, małpując mowę ciała oraz mimikę osoby, która ją zirytowała, dodatkowo mrucząc pod nosem. Sama bywa irytująca, czego nawet nie stara się hamować, bo jak twierdzi: “nie ma po co”.

HISTORIA
Aerin nie pamięta większości ze swojego młodzieńczego życia, jedynie urywki, które przyćmiewają jej od czasu do czasu myśli. Od trzeciego roku życia należała do HOG, jeszcze zza czasów, gdy to Silje wraz z Brahmpautrą obejmowały stanowiska przywódczyń stada. Dzięki jednej z samotnych wypraw, ciągana przez swój ciekawski noc na wskroś terenów, stała się prawowitym Strażnikiem Nocnym i tym samym wspięła się wyżej w hierarchii, zostając także rekrutem na Strażnika Drzewa Istnień, z czego była niezwykle zadowolona, choć nie obnosiła się z tym. Strażnik nocny czy Strażnik Drzewa Istnień nie różniło się dla niej niemal niczym, przez co nie brała stanowiska “rekruta” zbyt poważnie.
Na jednej ze swoich wypraw zboczyła ze swojej standardowej ścieżki tak bardzo, że z “transu”, w jaki wpadła przemierzając coraz to kolejne i rozmaite tereny, obudziła się dopiero kilka tygodni od wyruszenia z terenów HOG. Była za daleko, by wrócić, a za blisko zapachu, który tak bardzo ją pociągał i pchał głębiej w nieznane.
Jednak wróciła, przełamała się i odpuściła ciekawości, wiedząc, że i tak nie miałaby gdzie indziej się podziać, a tereny należące do Strażników są bliskie jej sercu i jedynie na nich czuje się potrzebna. Od tamtej pory skrupulatnie oddaje się swoim zadaniom, nocą patrolując tereny stada, by dnie przesypiać pod losowym drzewem.

UMIEJĘTNOŚCI
Przydomek "posłaniec Asterii" wywodzi się od jej magii gwiazd. Dzięki niej co noc niebo skrzy się milionami drobnych gwiazd i to od niej zależy to, jak bardzo będą widoczne. Co noc stara się wysyłać ku niebu określoną ich ilość, by za dnia móc je ściągnąć z niebosłonu i przetrzymywać w swoim ciele. Ponad to potrafi posłużyć się żywiołem powietrza.



POWIĄZANIA
Aerin jest samotniczką - rodzice samki zapewne już nie żyją, a sama nigdy nie posiadała partnera, przez co można wykluczyć posiadanie jakiegokolwiek potomstwa. Ma jedynie jedną bliską przyjaciółkę - Yulthi, jednak nie ma pojęcia, co się z nią dzieje, gdyż ostatni raz widziały się w Herd of Guardians dobre kilka lat temu.




NICK NA DISCORDZIE - Aerin / Yulthi (.kwiatek.) | GŁOS POSTACI - Jinsoyun (Blade and Soul)

Aerin jest postacią jeszcze z pierwszej odsłony HOG.
BARDZO jestem chętna na wątki pod kartą(!). Kliknięcie na art zaprowadzi was do drugiego arta Aerin,
a kliknięcie w "Strażnik Nocny" do opowiadania napisanego w 2015/2016 roku

4 komentarze:

  1. Szara słyszała o obecności nowego członka stada. Ponoć ktoś kto już tu należał za czasów wcześniejszego HOG. - Imala pewnie będzie wiedzieć, kto to. - Pomyślała.
    Podeszła bliżej do samicy, gdy ta pojawiła się w zasięgu jej wzroku . - Witaj Aerin w HOG. - Przyjrzała jej się. - Prawdopodobnie ponownie. Jestem Cataleya. - Kiwnęła jej łbem.

    /Cataleya

    OdpowiedzUsuń
  2. Obserwował samicę już dłuższy moment, odkąd tylko ujrzał ją po raz pierwszy. Siedział na niskiej gałęzi, jednego z pobliskich drzew, trwając niemalże w bezruchu. Samica spała, a przynajmniej tak się mu wydawało. - Dobry Wieczór! - wypalił w końcu, nie chcąc zanadto jej wystraszyć. Kiedy spojrzała w jego kierunku, dodał. - Chyba się nie znamy, jestem tą małą jaszczurką, o tutaj! - pomachał do niej małą łapką. - Nazywam się Blu, a Ty? Jak Cię zwą?
    // Blu

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoglądała na samice ze spokojem na pysku i zareagowała jedynie skinieniem głowy na wyrazu szacunku Aerin. Nie ruszały ją specjalne gesty, ale skoro nie było to nic obraźliwego to niech inni zwracają się do niej jak uważają za stosowne. - To jest większe prawdopodobieństwo, że będziemy częściej na siebie wpadać. - Uniosła kącik pysku ku kurze. - Może pomożesz mi uzupełnić wiedze z historii stada podczas jednego z takich spotkań?
    \\ Cataleya

    OdpowiedzUsuń
  4. -Ah! - parsknął krótko i cicho. - To pewnie przez skrzydła - rozłożył je na moment, by po paru sekundach złożyć je z powrotem. - Nie zwracaj na nie uwagi, czuję się jak jaszczurka, więc wyobraźmy sobie że nią jestem - zaśmiał się niezręcznie, nie chcąc zdradzać swojego sekretu, którym był brak umiejętności latania. -
    umaszczenie, no tak, zawdzięczam mu swoje imię. - Zeskoczył powoli na pobliski kamień i wyprężył szyję dumnie, a jego niebieskie opierzone futerko zakołysało się delikatnie. - Słyszałem że jesteś nocnym strażnikiem. - Obejrzał się za siebie, by upewnić się że wieczorowa pora, na dobre się rozpoczęła. - Czy nie masz nic przeciwko abym potowarzyszył Ci, podczas patrolu? - Zapytał, nieco niepewnie, ale miał nadzieję że uda mu się poznać samicę nieco lepiej. W końcu chciał zamieszkać tu na stałe i wypadałoby poznać mieszkańców lasu.
    // Blu

    OdpowiedzUsuń