Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karta postaci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karta postaci. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 stycznia 2024

[22] You created me in your image.

 POZIOM: 1 (150/1000PD) (0/100PM)
Yulthi


URODZONA 24 CZERWCA W WILCZYM CIELE, JEDENASTOLETNIA SAMICA O ZMIENNEJ PŁCI Z PODAROWANĄ PRZEZ ALCHEMICZKĘ LUDZKĄ POSTACIĄ, LICZĄCĄ DWADZIEŚCIA SZEŚĆ LAT.
NIC NIEZNACZĄCY CZŁONEK STADA Z ASPIRACJAMI NA ZABÓJCĘ.




WYGLĄD
   Czarna samica/samiec o stu sześćdziesięciu pięciu centymetrach w kłębie i wadze czterdziestu ośmiu kilogramów. Wychudzone cielsko pod warstwą sierści skrywa kilka blizn, które są pozostałościami po jej podróżach oraz wybrykach, jakie Keleth wraz z innymi demonami odstawiali podczas zawładnięciem jej umysłem. Zazwyczaj jej oczy są czarne, bez jakiegokolwiek innego odcienia, jednak ich barwa przyjmuje niebieski odcień, gdy znajdzie się w sytuacji zagrażającej jej życie, bądź czerwony, gdy jest czymś niezwykle podekscytowana, a jej stan zahacza o manię. Niegdyś długi, puchaty chwost, który bezwiednie tkwił bez ruchu przez brak kości, przez swoje podróże stał się chudy i obdarty z sierści, która zaczęła odrastać, przez co teraz powrócił do swojego poprzedniego stanu. 


CHARAKTER
   Przez swoją naturę samotnika jest zabójczo szczera. Zdaje sobie z tego sprawę, że może kogoś tym urazić, jednak nie robi sobie tym jakiś większych problemów. Uwielbia patrzeć na innych jednym ze swoich zimnych spojrzeń "spode łba". Nie pozwala sobie znajdować się w centrum uwagi, gdyż zdaje sobie sprawę z tego, że nie potrafi się zachować. Niegdyś biła od niej dzika radość, potrafiła się bawić. Teraz woli pozostać spokojna, ze względu na niektóre incydenty z dawnych lat. Awanturnicza, przez co łatwo ją zdenerwować. Nie wdaje się w kłótnie, bo, cóż… nie potrafi się kłócić. Poza tym i tak mało kto ją spotyka – często gęsto przesypia dnie lub noce. Zdarzają się sytuacje, że nie wróci do domu, postanawiając spędzić resztę dnia, czy nocy, gdzieś, gdzie będzie mogła w samotności zjeść, napić się i wypalić kolejną paczkę papierosów. W jakiej formie by się nie znalazła, czy to wilczej, damskiej czy męskiej, jej charakter nie ulega zmianie.

HISTORIA
   Urodzona gdzieś na głębokiej Antarktydzie. Tyle wie. Nie zna matki, nie zna ojca, nie wie, czy ma rodzeństwo. Obraz swojej opiekunki, dzięki której jej ciało jest naczyniem dla demona, w jej pamięci jest wyblakły i rozmazany, jak reszta informacji o swoim młodzieńczym życiu. Skrawki, czy nawet sekundy z początków życia w HOLSie niekiedy pojawiają się w jej wspomnieniach, kontrolowane przez Keleth, by nie mogła pamiętać żadnych ze złych chwil. Jedyna, która tak głęboko została wyryta w jej pamięci jest Arisu - rogata lisica, z którą finalnie się związała, mimo wielu niewiadomych. Coś je do siebie przyciągało, jednocześnie odpychało. Spotykały się, spędzały ze sobą czas, by nagle przestać, znikając na kilka tygodni, by po tym czasie móc znów się spotkać. Zmęczone rozstaniem postanowiły ze sobą zamieszkać - w tym celu razem, swoją magią, stworzyły malutki domek nieopodal jeziora, na granicy terenów HOLSu, w którym zajmowały się swoimi sprawami. Yulthi co noc patrolowała tereny, by Arisu mogła spokojnie zajmować się alchemią, w późniejszym czasie nawet przeprowadzaniem na drugą stronę dusz zmarłych. 
  W taki też sposób poznały Kae - dzieciątko, które przez swoje niezałatwione za życia sprawy miało problemy z przejściem na drugą stronę, by zaznać spokoju. Dziewczynka, będąc przyzwyczajona do obecności kobiet, zaczęła traktować je jak swoje matki, a przez czas, jaki spędziła na ziemi, miała jeszcze większy problem z przejściem. Gdy Arisu w końcu znalazła sposób, by dziewczę udało się w zaświaty - ta odmówiła, a kobiety postanowiły się nią zająć jak własną córką. 
  Sielankowe dni nie mogły jednak trwać wiecznie. Obietnicę, którą sobie złożyły, a dotyczyła mieszkania razem już do końca swoich dni w tym domku i nieszukanie problemów, została zerwana przez Lisicę, czego konsekwencją było porzucenie domku nad jeziorem na długie lata. Arisu uciekała - Yulthi ją goniła, nie mogąc doścignąć. 

   Minęły lata ciągłego poszukiwania swojej miłości, po których samica najzwyczajniej w świecie odpuściła, będąc już zmęczona wstępowaniem w nowe stada, szukaniem, uciekaniem. Wraz z demonem i duszą dziecka wróciła na stare tereny nieistniejącego już stada, w celu zabrania swoich rzeczy i porzuceniem swojej przeszłości. Herd of Guardians było jej jedynym celem - wiedziała, że gdzieś tam są istoty, które na nowo przyjmą ją w swoje szeregi po tym, jak nagle zniknęła z tamtejszych terenów, ciągana nowym śladami Lisicy. 

Opowiadania, których historia opowiada o próbach odnalezienia Lisicy:
- "Daisy"
- "Lake house"
- "Lightning"

Oraz opowiadanie napisane za czasów pierwszego HOG:
- "Drown
Od czasu ich napisania nie były edytowane pod względem błędów. 


UMIEJĘTNOŚCI
   Dobre kilka lat temu jej głównym żywiołem było powietrze, przez co nawet ubiegała się o posadę maga powietrza, jednak utraciła zdolność jego posługiwania się po upadku z wysokości, przez który nabawiła się lekkiego wstrząsu mózgu. Teraz jej jedyną umiejętnością jest tzw. “ilustrator” i choć nazwa przywodzi na myśl człowieka ilustrującego książki, to coś całkowicie innego. Wprawdzie Yulthi rysuje, jednak nie na kartkach, a w powietrzu. Potrafi stworzyć rychły szkic danego przedmiotu, który pojawi się w miejscu rysowania. Można powiedzieć, że ożywia swoje rysunki, a także za pomocą małych, szybkich komiksów (które już musi narysować na zwykłym papierze) zmieniać tok wydarzeń oraz zachowania innych istot. Tym akurat nigdy nie była zainteresowana, gdyż ingerowanie w przyszłość ma swoją cenę.




POWIĄZANIA
   KELETH — Demon/dusza, która została uwięziona w jej ciele jeszcze za szczeniaka przez swoją własną opiekunkę. Z ich opowieści - opiekunki i kościotrupa, jakim jest Keleth, wynika, że stwór był niegdyś średniego wieku kobietą, która została zamordowana i złożona w ofierze bóstwu, którego imię jest zagmatwane i niebywale długie do tego stopnia, że sam demon nie był w stanie go zapamiętać. Yulthi nie wie zbyt dużo na jej temat, gdyż demonica nie wdaje się w rozmowy o swojej przeszłości; prędzej opowiada o swoich znajomych-demonach, którzy nie raz wdrażali się w umysł czarnej, przejmując nad nią całkowitą kontrolę, przez co samica nie raz mogłaby zejść z tego świata. Nikt inny, prócz samej Yulthi, jej nie widzi, choć sama Keleth może wpływać na otoczenie. Ujawnia się tylko wtedy, gdy jej "naczyniu" zagraża coś złego, bądź gdy ją poprosi.

  ARISU — Stokrotka. Rogaty lis, który po zmianie formy przeobrażał się w piękną, dziesięcio-ogoniastą Boginię o włosach białych niczym śnieg. Boginię, którą kochała i dzięki której Yulthi posiada ludzką stronę. Zamieszkała nad domkiem nad jeziorem razem z Yul na starych terenach Herd of Lost Souls, gdzie w piwniczce praktykowała swoją magię. Zatraciła się w alchemii, skazała samą siebie na zapomnienie, żyjąc wieczną ucieczką. Przez Yulthi uznana za zmarłą i nie porusza tego tematu, choć najprawdopodobniej gdzieś tam na świecie Arisu żyje i ma się świetnie.

   KAE — Jedyne, najdroższe dziecko Yulthi, które jest... duchem. Ludzkim duchem. Oczywiście nie jest jej biologiczną córką; zaadoptowała ją razem z Boginią kilka lat temu, gdy Arisu zajmowała się odsyłaniem duchów w zaświaty w ich domku. Dziewczę przez miłość, jaką obdarzyła swoje matki, zrezygnowała z "podróży" w zaświaty, stając się oczkiem w głowie czarnej samki.

   AERIN — Gwiaździsta samica, sięgająca Yulthi do łokci. Zaprzyjaźniły się na terenach Herd of Guardians, gdzie obie w tamtym czasie należały. Choć Gwiaździsta samica jest dla Yulthi niczym wrzód na tyłku, tak ją uwielbia i nie raz miewała wrażenie, że jest dla niej niczym młodsza siostra.





NICK NA DISCORDZIE - Aerin / Yulthi (.kwiatek.)


sobota, 16 września 2023

[20] It's not your end of the story. God, this sh!t sucks.

 POZIOM: 2 (50/1600PD) (0/100PM)
Aerin
⸻⸻ Posłaniec Asterii ⸻⸻


10 LETNIA WADERA, OSTATNIA PRZEDSTAWICIELKA RASY NASTEA
NIEGDYŚ REKRUT NA STRAŻNIKA DRZEWA ISTNIEŃ ORAZ STRAŻNIK NOCNY,
OBA STANOWISKA UTRZYMUJE DO TEJ PORY



NASTEA — rasa, której osobniki charakteryzują się przede wszystkim brakiem źrenic i brakiem zabarwienia wewnątrz pyska. Niektóre z nich, w tym Aerin, posiadały dodatkowo zabarwioną na biało sierść ciągnącą się po grzbiecie i ogonie, która przy każdym jej ruchu wydaje się defragmentować. Ważną i równie wyróżniającą się cechą w tej rasie był wzrost - dorosłe i najwyższe osobniki sięgały metr wysokości w kłębie (warto zaznaczyć, że Aerin mierzy zaledwie 62 cm) i nie więcej, przez co w gronie innych ras Nasteę brano za bandę szczeniąt.


CHARAKTER
Jest otwarta: czy to w zawieraniu nowych znajomości, czy też w rozmowie. Zaczepi, zagada, pośmieje się ze wszystkiego, nawet tych mało zabawnych rzeczy. Lekkoduch, ot co - jednym uchem wpuści, zatrzyma za pewien okres czasu, by następnie drugim uchem wypuścić. Dlatego też jest dobrym słuchaczem - gorszym mówcą motywacyjnym i... ogólnie mówcą. Kawałek dziecka, który nadal się w niej objawia, czasem przejmuje nad nią kontrolę, ukazując się jako czysta ciekawość do wszechogarniającego ją świata, tak więc nie usiedzi w miejscu, gdy jak przez mgłę ujrzy coś ciekawego, wartego jej uwagi. Wetknie wszędzie swoje małe łapki, sprawdzi, dotknie, powącha czy też posmakuje, nie patrząc na konsekwencje. Niecierpek, robiący wszystko na ostatnią chwilę, bez wcześniej ustalonego planu, przez co raz nie dwa wkopie samą siebie w kłopoty, czego nie da po sobie poznać. Mimo wydarzeń rozgrywających się wokół niej zachowa względny spokój, przywdziewając na usta delikatny, kpiący uśmiech. Jedynie jeśli ktoś nie patrzy, zacznie przedrzeźniać, małpując mowę ciała oraz mimikę osoby, która ją zirytowała, dodatkowo mrucząc pod nosem. Sama bywa irytująca, czego nawet nie stara się hamować, bo jak twierdzi: “nie ma po co”.

HISTORIA
Aerin nie pamięta większości ze swojego młodzieńczego życia, jedynie urywki, które przyćmiewają jej od czasu do czasu myśli. Od trzeciego roku życia należała do HOG, jeszcze zza czasów, gdy to Silje wraz z Brahmpautrą obejmowały stanowiska przywódczyń stada. Dzięki jednej z samotnych wypraw, ciągana przez swój ciekawski noc na wskroś terenów, stała się prawowitym Strażnikiem Nocnym i tym samym wspięła się wyżej w hierarchii, zostając także rekrutem na Strażnika Drzewa Istnień, z czego była niezwykle zadowolona, choć nie obnosiła się z tym. Strażnik nocny czy Strażnik Drzewa Istnień nie różniło się dla niej niemal niczym, przez co nie brała stanowiska “rekruta” zbyt poważnie.
Na jednej ze swoich wypraw zboczyła ze swojej standardowej ścieżki tak bardzo, że z “transu”, w jaki wpadła przemierzając coraz to kolejne i rozmaite tereny, obudziła się dopiero kilka tygodni od wyruszenia z terenów HOG. Była za daleko, by wrócić, a za blisko zapachu, który tak bardzo ją pociągał i pchał głębiej w nieznane.
Jednak wróciła, przełamała się i odpuściła ciekawości, wiedząc, że i tak nie miałaby gdzie indziej się podziać, a tereny należące do Strażników są bliskie jej sercu i jedynie na nich czuje się potrzebna. Od tamtej pory skrupulatnie oddaje się swoim zadaniom, nocą patrolując tereny stada, by dnie przesypiać pod losowym drzewem.

UMIEJĘTNOŚCI
Przydomek "posłaniec Asterii" wywodzi się od jej magii gwiazd. Dzięki niej co noc niebo skrzy się milionami drobnych gwiazd i to od niej zależy to, jak bardzo będą widoczne. Co noc stara się wysyłać ku niebu określoną ich ilość, by za dnia móc je ściągnąć z niebosłonu i przetrzymywać w swoim ciele. Ponad to potrafi posłużyć się żywiołem powietrza.



POWIĄZANIA
Aerin jest samotniczką - rodzice samki zapewne już nie żyją, a sama nigdy nie posiadała partnera, przez co można wykluczyć posiadanie jakiegokolwiek potomstwa. Ma jedynie jedną bliską przyjaciółkę - Yulthi, jednak nie ma pojęcia, co się z nią dzieje, gdyż ostatni raz widziały się w Herd of Guardians dobre kilka lat temu.




NICK NA DISCORDZIE - Aerin / Yulthi (.kwiatek.) | GŁOS POSTACI - Jinsoyun (Blade and Soul)

Aerin jest postacią jeszcze z pierwszej odsłony HOG.
BARDZO jestem chętna na wątki pod kartą(!). Kliknięcie na art zaprowadzi was do drugiego arta Aerin,
a kliknięcie w "Strażnik Nocny" do opowiadania napisanego w 2015/2016 roku

piątek, 17 marca 2023

[15] Umiesz liczyć? Licz na siebie!

POZIOM: 2 (700/1600 PD) (0/100 PM)

____________________________________________________

 

Autor obrazka: snowylaika (lineart), właścicielka postaci (kolory, modyfikacje lineart’u)

Imię: Leloo (czyt. Lelu), przez niektórych skracane do Loo (czyt. Lu). Brat pieszczotliwie mówi też na nią „Biszkopcik”, nawiązując do koloru jej futra

Wiek: 3 lata

Płeć: samica

Gatunek: W przypadku Leloo to ciężka kwestia, gdyż jest ona czymś na kształt hybrydy. Najbardziej upodobniła się do kota, lecz posiada też cechy charakterystyczne dla owada, konkretniej ćmy. Zarówno ona jak i inni jej pokroju nazywają się alseidami.

Profesja: Uczennica druida, uczennica magii ognia

Pochodzenie: Królestwo Hostotsu jest sporym ugrupowaniem pewnych istot, które same siebie określają mianem alseid. Oznacza to tyle, że członkowie tej społeczności stanowią połączenie wilka z jakimś owadem. Zamieszkują niezwykle gęstą puszczę, w dzień spowitą w półmroku, a swoje siedliska zazwyczaj zakładają w dziuplach drzew, w ich koronach lub wysoko położonych jaskiniach. Alseidy znane są ze swojego oddania przyrodzie oraz ze swoich świetnych druidów, zielarzy, magów czy medyków. Niestety, gatunek ten nie jest szczególnie wytrzymały i silny fizycznie, toteż stanowią łatwy cel dla innych, większych drapieżników. Aktualnym przywódcą jest alseida w podeszłym wieku imieniem Ibai, a po jego śmierci władzę przejmie jego bratanica, Izolda. Prócz tego ważną rolę we wszelkich decyzjach dotyczących królestwa pełni starszyzna. Alseidy są niezwykle tajemnicze i stanowią zagadkę dla innych gatunków. Są nieufne i trudno nawiązać z nimi trwałą, głęboką więź, jednak są z reguły istotami lojalnymi oraz zdolnymi do wszystkiego, aby obronić swoich bliskich. Są tolerancyjni względem innych kultur, lecz nie pozwalają, aby wpływały one na ich zwyczaje, do których są tak ściśle przywiązani, a już szczególnie dba o to starszyzna. Ze względu na swoje lekkie odcięcie się od świata alseidy nie zdają sobie sprawy z istnienia ludzi oraz potworów nawiedzających tereny Drzewa Istnień, co jednak nie oznacza, że są w pełni bezpieczni.

Osobowość: Leloo to istota dla wielu dziwna nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru. Izolacja za szczeniaka nie wpłynęła najlepiej na psychikę Loo, choć trzeba jej przyznać, że na ten moment nie radzi sobie najgorzej. W dalszym ciągu jednak nawiązywanie nowych znajomości i ich utrzymanie nie jest jej mocną stroną.

Ta alseida sprawia wrażenie osoby, która niezbyt interesuje się cudzymi uczuciami, a znajomości zawiera, aby mieć z niej jakieś korzyści. Cóż, jest w tym trochę prawdy, gdyż została nauczona, że aby dbać o to, co kocha musi czasem wykorzystać innych. Nigdy jednak nie kryje się ze swoimi prawdziwymi zamiarami, ponieważ kłamstwa nie są jej mocną stroną, zdecydowanie bardziej woli coś zyskać na zasadzie „przysługa za przysługę”. Możesz więc być pewny, że cokolwiek by ci powiedziała będzie to jej szczera opinia, niezależnie czy mowa tu o pochwałach, czy krytyce. Sama nie ma nic do bolesnej szczerości u innych nawet, jeśli prowadzi to do krytyki jej osoby. Przysłuchuje się jej z dziwnym opanowaniem, nieraz przyznając rację, lub odpowiada sarkazmem czy ciętą ripostą. Nie lubi okazywać złości, gdyż nie chce dawać satysfakcji drugiej osobie. Generalnie w obcym towarzystwie jest mało wylewna w uczuciach, a ewentualne pozytywne emocje jakie czasem okazuje są najczęściej zwykłą ironią. Warto jednak zaznaczyć, że wie, kiedy może pozwolić sobie na tego typu zachowanie, a kiedy powinna wypowiadać się nieco uprzejmiej i z szacunkiem.

Wbrew temu, czego została nauczona zdarza jej się z kimś zaprzyjaźnić bez patrzenia na korzyści jakie taka znajomość może jej przynieść. Nie ma tu żadnej reguły, jeśli postać wyda jej się w jakiś sposób interesująca zostanie przy niej na dłużej. Przez wcześniej wspomnianą izolację jest osobą ciekawą świata i lubi poznawać nowe rzeczy czy mechanizmy sterujące życiem innych postaci, których ona nie posiada i widzi je po raz pierwszy. Aby zaspokoić swoją ciekawość jest zdolna do nagięcia pewnych zasad nie tylko po to, aby poznać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Po prostu lubi drażnić innych, zwłaszcza obcych, i zawsze czerpie z tego dziwną satysfakcję. Sama jednak nie mówi za wiele o swoich cechach wyglądu, które innym wydają się specyficzne, czy też pochodzeniu. Odpowiada zawsze krótko, zwięźle i na temat i ze znudzeniem zawsze słucha, gdy ktoś owija w bawełnę.

Choć do osiągnięcia upragnionego celu zdarza jej się wykorzystać inne jednostki Leloo postrzegana jest przez otoczenie jako bardzo samodzielna oraz zaradna istota i właśnie na takim wizerunku bardzo jej zależy. Wszystko najchętniej zrobiłaby sama dlatego też zazwyczaj nie cieszy się z faktu, że raz na jakiś czas musi użyć kogoś by osiągnąć upragnioną korzyść. Za żadne skarby tego świata nie poprosi nikogo o pomoc, uważając to za uwłaczające. Inaczej sprawy się mają, gdy to inni przychodzą do Loo po pomoc. Co wtedy? Cóż to zależy. Jeśli akurat ma dobry humor, a potrzebujący niczym jej nie podpadł, to nawet pomoże, lecz ci, do których ma urazę niech nawet nie liczą na to, że Leloo choćby kiwnie palcem, aby im pomóc… No chyba, że mogłaby jakoś na tym skorzystać.

Nikt jednak nie wie, jak bardzo emocjonalna i impulsywna jest Leloo, gdyż tylko nielicznym bliskim to okazuje. Pod maską opanowania skrywa w sobie wiele sprzecznych emocji, które utrudniają jej przystosowanie się do życia w społeczeństwie. Żyje w przeświadczeniu, że dla każdego, nawet dla członków swojej rodziny, jest wybrykiem natury. Wszystko przez żywioł, którym przyszło jej władać i który uważa za swoje przekleństwo, a inni przez niego widzą w Loo zagrożenie. Leloo w rzeczywistości bardzo pragnie akceptacji ze strony jej otoczenia, ale jednocześnie nie jest w stanie tego okazać. To samo ma z miłością (zarówno rodzinną jak i romantyczną), odrzuca ją, choć jednocześnie tak bardzo jej potrzebuje. Jeśli natomiast chce subtelnie okazać oznaki troski o wiele częściej przekazuje ją za pomocą gestów niż słów, gdyż nawet przed samą sobą nie umie się przyznać, że druga osoba jest dla niej ważna i jak bardzo pragnie jej dobra i szczęścia.

Aparycja: Jak to typowa alseida, Leloo posiada cechy wyglądu typowe dla owada, a w jej przypadku ćmy. Charakterystyczne, pomarańczowe czułki, przypominające wachlarze, ciemne oczy z płomienno-pomarańczowymi tęczówkami, ciekawe wzory na ciele, formujące coś na kształt skrzydeł oraz puszyste futerko wokół szyi, na klatce piersiowej, głowie, ogonie i łapach- te elementy pochodzą od wspomnianego wcześniej motyla nocnego. Do tego z tych części ciała często można ujrzeć osypujący się, lekko świecący pyłek nieznanego pochodzenia i o nieznanych właściwości.

Umaszczenie ma w większości w odcieniu jasnego piasku z kremowym podszyciem oraz elementami barwy mlecznej kawy. Szczególnie ciekawie prezentuje się pyszczek Loo, gdzie pod oczami znajdują się kropki koloru kremowego, jasnobrązowego i pomarańczowego, a brązowy nos ozdobiony jest u góry obwódką barwy pomarańczowej. Ten sam kolor zdobi też jej podbródek, czułki, uszy, pazurki, grzbiet, koniec ogona a nawet kuliście zakończone rzęsy.

Jest alseidą dość niską i odrobinę przysadzistą ale w żadnym razie nie otyłą. Głównie futro sprawia, że wygląda bardziej puszyście. Budową swojego ciała przypomina kota, mimo lekko „pełniejszej” sylwetki jest elastyczna i gibka, choć słabsza fizycznie, a jej ostre pazury mogą się wysuwać i chować jak u wcześniej wspomnianych futrzaków. Do tego posiada też duże, puszyste uszy.

Powiązania: 

Otylia (♀) i Goian (♂) ~ rodzice ~ między Loo a jej rodzicielami nie wytworzyła się żadna szczególna więź. Za szczeniaka zajmowała się nią głównie surowa matka, która chciała wszelkimi metodami pomóc swojej córce i synowi w opanowaniu ich „przeklętego” żywiołu. Leloo ma nieco cieplejsze relacje ze swoim ojcem, lecz i tak nie są one perfekcyjne.

Lumoz (♂) ~ młodszy brat z miotu ~ jedyna osoba, której naprawdę ufa, gdyż razem przeżyli podobne, niezbyt przyjemne chwile w izolacji od reszty społeczeństwa. Choć relacja między rodzeństwem zdaje się być dość specyficzna i oboje często nawzajem się drażnią, to i tak widać, że Loo jest w stanie rzucić się z pazurami na każdego, kto choćby skrzywdzi jej brata i wie, że on także oddałby za nią życie. Największym zgrzytem w ich więzi jest piromania Lumoza, która w połączeniu z jego żywiołem daje coraz gorsze i niebezpieczne efekty, które Loo stałe musi zwalczać, lecz kończy jej się cierpliwość do brata mimo, że bardzo mu współczuje 

Elurrari (♀), Izeia (♀), Nuit (♂), Soriel (♂), Drydia (♀), Khaki (♀) ~ rodzeństwo ~ prawdę mówiąc Leloo ledwo ich zna. Stosunki między nią a resztą rodzeństwa są raczej neutralne z drobnymi spięciami spowodowanymi charakterkiem Loo. Ona sama raczej nic do nich nie ma tak długo, dopóki ci nie zawracają jej głowy bez przyczyny.

Partner: Brak. Stale mówi, że świetnie radzi sobie bez niego, ale gdzieś w głębi czuje, że bardzo potrzebuje kogoś tak jej bliskiego.

Potomstwo: Brak i lepiej, żeby tak zostało 

Historia: Leloo urodziła się jako druga z aż ośmiu szczeniąt Otylii i Goiana- pary alseid z królestwa Hostotsu. Na początku nic nie zapowiadało, że życie jej i jej młodszego brata, Lumoza, potoczy się tak, jak ostatecznie miało to miejsce, lecz wszystko zmieniło się po kilku miesiącach wraz z odkryciem magii żywiołów u niektórych ze szczeniąt. Rodzice tej licznej gromadki byli mocno zaniepokojeni, gdy okazało się, że Leloo i Lumoz otrzymali dar władania ogniem. A właściwie czemu tak? Cóż, wynikało to z kwestii bezpieczeństwa, bowiem królestwo mieściło się w bardzo gęstej puszczy, przez którą przepływał tylko jeden niewielki strumyczek. Ryzyko pożaru było więc wielkie, a środków do ugaszenia go niewiele. Do dziś zresztą część tego społeczeństwa zmaga się z traumą po ogromnym pożarze, który wybuchł na skutek nieumyślnego użycia ognia 15 lat temu, a który niemal strawił całą puszczę…

Nie byli oni oczywiście jedynymi alseidami z władającymi ogniem, lecz u takich osobników zwykle starano się stłumić ten żywioł na wszelkie sposoby. Otylia jednak widziała w swoich dzieciach potencjał, a przynajmniej bardzo chciała w to wierzyć. Za zgodą przywódcy i starszyzny odizolowała dwójkę swoich dzieci od reszty rodzeństwa, rówieśników i społeczeństwa, chcąc, aby ci nie rozpraszali się podczas nauki i żeby przypadkiem podczas treningów nie doprowadzili do pożaru. Musiała też szybko nauczyć je kontrolować swoje emocje, które często powodowały utratę panowania nad ich mocami, co na szczęście udało się dość szybko. Leloo wraz z bratem jednak bardzo chcieli znów mieć kontakt z rodzeństwem i innymi szczeniakami, byli nawet gotowi zgodzić się na stłumienie swoich mocy, lecz Otylia nie zamierzała się poddać. Ostatecznie więc oboje zdecydowali się pogodzić ze swym losem.

W końcu nadszedł czas, gdy ich rodzicielka całkowicie zniosła ich izolację i pozwoliła znów żyć ze społeczeństwem, lecz Loo i Lumoz mieli spore problemy z przystosowaniem się do nowego życia. Często pakowali się w kłopoty, czego jednak nie robili specjalnie, lecz ich trudne charakterki sprawiały, że nie każdy dawał temu wiarę. Bezpiecznie czuli się tylko w swoim towarzystwie, ale ostatecznie fakt, iż spędzili ze sobą 2 lata swojego życia w zamkniętej przestrzeni sprawiły, że wytworzyła się między nimi silna ale też toksyczna więź. Nie mogli żyć bez siebie, choć najczęściej mieli ochotę siebie nawzajem pozabijać.

Widząc jak źle rodzeństwo radzi sobie ze swoim nowym życiem i jak zły wpływ ma to na nastroje w ich społeczeństwie (i dalej trochę ze strachu przed żywiołem jakim władali) przywódca zadecydował o rozdzieleniu tej dwójki i wysłaniu ich na misję w celu rozpoznania zamiarów w dwóch innych ugrupowaniach mieszczących się niedaleko królestwa. Uznali, że ich umiejętności sprawdzą się idealnie do tego zadania, które było dość ważne, gdyż królestwu bardzo zależało na silnych sojusznikach, którzy mogliby ich obronić w razie niespodziewanego ataku, a wiedza alseid odnośnie lasu, ziół i zwierząt przydałyby się niejednej sforze. Leloo od samego początku wiedziała, że rządzący postanowili po prostu pozbyć się problemu, jakim byli ona i Lumoz, ale jednocześnie nie mogła nic z tym zrobić. W końcu wyruszyła na misję, która brzmiała „Dołącz do grupy istot broniącej drzewa, zrób rozpoznanie, poznaj ich cele i nastawienie do innych i przekaż informacje dowództwu”. Pozostaje pytanie, czy naprawdę jedynym celem Loo stanie się wykonanie misji, czy może jednak znajdzie u strażników coś więcej…

Umiejętności: Ze względu na fakt iż jest alseidą posiada umiejętności, którymi dysponuje ćma. Specyficznie wyglądające oczy sprawiają, że w ciemnościach widzi zdecydowanie lepiej niż inni, a czułki stanowią dodatkowe narzędzia zmysłowe. Dzięki temu generalnie słyszy i czuje trochę więcej niż inni, co, choć niewątpliwie ma swoje plusy, niejednokrotnie może wprowadzić ją w stan oszołomienia w przypadku dużej ilości bodźców.

Inną kwestią są jej umiejętności magiczne związane z ogniem. Nie są one nie wiadomo jak dobrze rozwinięte i opanowane, narazie ograniczają się one do odporności na ogień oraz wytworzenia niewielkiego płomyczka. Cały czas jednak próbuje okiełznać ten żywioł, aby w przyszłości pomóc innym osobnikom z jej rodzinnego stada.

Oprócz tego warto też wspomnieć o jej ogromnej wiedzy na temat leśnych stworzeń i roślinności, której potrzebuje jako przyszły druid, oraz o dobrze rozwiniętej umiejętności wspinaczki (głównie na drzewa). 

Głos: „Burned” Grace VanderWaal 

Ciekawostki:

~ Jej przyjacielem jest ćma z gatunku Admetowis. Czasem można go ujrzeć przesiadującego w futrze Leloo lub latającego w jej towarzystwie. Alseida woła na niego „Mheeto”.

~ Dla alseidy ćmy oraz świetliki są istotami wręcz nietykalnymi. To pierwsze jest raczej jasne, lecz powód jej szczególnego uwielbienia tych drugich zna tylko sama Loo

~ Po rozstaniu z bratem zdaje się być wiecznie sfrustrowana i bardzo za nim tęskni 

~ Jest najmniejsza z rodzeństwa 

~ Cierpi na lęk przed bliskością

~ Jej pomarańczowe odmiany, czułka i oczy mogą świecić wedle jej woli lub w nagłym przypływie silnych emocji (raczej tych negatywnych)

~ Jest wyjątkowo przewrażliwiona na punkcie ognia. Przy nim jest wiecznie spięta ze strachu, że żywioł którym włada może wyrządzić komuś krzywdę i bardzo często upomina innych, aby nie bawili się ogniem

~ Ze względu na specyficzną budowę jej oczu są one dość wrażliwe na światło. Raczej nie spotkasz jej na otwartej polanie w pełnym słońcu

~ Nie lubi pływać, gdyż wtedy jej gęste futro staje się ciężkie i nie wygląda już tak dostojnie

~ Najbardziej aktywna jest nocą, a w dzień organizuje sobie jedynie krótkie drzemki. Generalnie mało sypia, ale jakoś nie przeszkadza jej to

~ Jest głównie roślinożercą, lecz od czasu do czasu zje jakieś ptactwo albo gryzonia

~ Leloo przywykła do spania w zwartej grupie z rodzeństwem, gdyż wbrew pozorom futro alseid nie chroni dobrze przed zimnem. Nie wie jednak jak w obecnej sytuacji będzie sobie radzić w chłodniejszych porach roku

~ Mimo żalu Leloo do alseid z królestwa jest silnie związana z miejscem, z którego pochodzi, choć w pewnym sensie czuje się, jakby została wygnana z tamtych terenów 

Nick na chacie: Nasari Nasa


sobota, 18 lutego 2023

[13] „Spokój nie oznacza bierności, wyciszony umysł pozwala podejmować inteligentne decyzje i działać we właściwym czasie.”

          NPC

 Imię: Quentyn ( czyt. Kłentin )

Wiek: 11

Płeć: basior

Gatunek: Wilk

Pochodzenie:  Pochodzi z tej samej watahy, co Cataleya.

Powiązania:

Cataleya - Jego podopieczna, traktowana jak własna córka. Obecnie jego jedyna rodzina.

Hierarchia: Tropiciel


Wygląd:  

  A co tu opisywać, zwykły przedstawiciel swego gatunku o brązowo - białej sierści. Jedynie jasny kolor jego oczu, może go wyróżniać. 

Charakter:  

  Quentyn to spokojna dusza nieszukająca zwady. Stara się w pierwszej kolejności załatwić wszystko dyplomacją. Jednak nie oznacza to, że zmuszony nie zareaguje agresją. Jest bardzo honorowy, jak coś obieca, to wykona to za wszelką cenę, o ile dotyczy to jego bliskich. Bywa czasem nawet nadopiekuńczy, co bywa dość upierdliwe. Mimo że jest dość cichy i woli słuchać niż mówić, zawsze chętnie posłuży dobrą radą lub pogawędką. Jednak większe zainteresowanie okaże, gdy rozmowa okaże się bardziej elokwentna ze względu na jego dużą inteligencję. Ma w sobie zadatki na pedanta, lubi jak wszystko jest według jego ustalonego porządku, inaczej potrafi się zirytować. No cóż, ma już swój wiek i do pewnych rzeczy jest przyzwyczajony. Rzadko można go spotkać na terenach stada, nadal trochę ciężko zapomnieć o dawnych czasach, mimo że już się uporał z traumatycznymi przeżyciami, ale również mimo swego wieku nie lubi długo zostawać w jednym miejscu i być bezużytecznym dlatego postarał się o pozycje tropiciela. Jak już jest na terenach, to raczej lubi sobie znaleźć jakieś małe towarzystwo do rozmowy, ale w chwili, gdy chce być sam, nie lubi, gdy mu się przeszkadza. Nie wygoni cię, ale da odczuć się, że zachował uprzejmości wynikające z jego dobrego wychowania.

Historia:     

Quentyn pochodzi z tej samej watahy, co Cataleya. Nie ma wiele do opowiadania w sumie. Urodził się tam i wychował w beztrosce, poznając Roya ojca Cataleyi. Bardzo szybko nawiązała się między nimi bardzo silna przyjaźń i nie zmieniło tego nawet objęcie przez Roya władzy. Wierzył w niego nawet po incydencie z pamięcią i gdy wrócił, bez zastanowienia obiecał, że zajmie się jego córką po jego zniknięciu. Przywiązał się do córki przyjaciela i po śmierci jej matki wychował jak swoją. Przybył tu z nią na prośbę swego przyjaciela i wrócił do stada, by pomóc Royowi zażegnać zagrożenie, ale wrócił i nie miał dla niej dobrej wiadomości. Słyszał również nie raz o drugiej partnerce przyjaciela, ale przekazanie tego dalej zostawił decyzji Cataleyi, sam na ten temat milczy. Obecnie jest jego jedyną rodziną.


Umiejętności:  

  Nie posiada żadnych magicznych umiejętności. Jego fizyczne umiejętności jak na jego wiek są na dość dobrym poziomie, ale wyróżniają go: wysoki poziom dedukcji i wykorzystywania wiedzy w praktyce.

piątek, 28 października 2022

[09] "Tam gdzieś w oddali, coś po cichu mnie woła - chodźże ino chłopcze, taka losu jest wola"

 POZIOM: 1 (75/1000PD) (0/100PM)

________________________________________________________



Imię: Rack [czyt. Rakk] (odm. Racka, Rackowi, Rackiem, Racku)

Wiek: około 2 wiosen (Młody nastolatek)

Płeć: Samiec

Gatunek: Szop pracz

Pozycja w Hierarchii: Szaman / Druid


Charakter

Rack jest energetycznym, młodym nastolatkiem, pełnym ciekawości co do świata go otaczającego, uwielbiającym naukę nowych rzeczy. Jest dosyć delikatny, jednak stara się tego nie okazywać, gdyż Parsha twierdzi, że jest  to słabość. Uwielbia nawiązywać nowe znajomości, jednak nie ma zbyt często takiej okazji, gdyż mroczny, ponury kruk, zawsze nad twoim ramieniem, skutecznie odstrasza potencjalnych przyjaciół. Największą jego wadą, jest niezręczność, wynikająca z rzadkiego kontaktu z innymi, obcymi mu osobami. Nie ułatwia tego fakt, iż spostrzega świat w bardzo wyjątkowy sposób. Jego osobowość wciąż się kształtuje z racji na młody wiek.


Historia

Rack nie wie zbyt dużo o swoim pochodzeniu. Jak przez mgłę pamięta swoje wczesne dzieciństwo, praktycznie nie wiedząc nic, oprócz lekko zamglonych twarzy rodziców i rodzeństwa. Wie, że jego rodzice zostali zabici w dniu, gdy został związany z Parshą. Pamięta tylko okropną walkę, wielki błysk oraz poczucie tego, że już nie jest sam. Parsha nie lubi mówić o tym dniu, jednak od tego to właśnie momentu przygarnął go pod swoje skrzydła, w sumie to nie mając zbytniego wyboru, ze względu na klątwę, ale to już szczegół. Wychowywany był w ciągłej podróży, w dość ciężkich warunkach. Parsha opiekował się nim, jak umiał, ale była to twarda miłość. Kruk próbował przyuczyć młodego swojego fachu, jednak Rack wykazywał wyjątkowy talent w braku jakichkolwiek umiejętności walki, mimo to z trudem nauczył go podstaw. Szopa o wiele bardziej interesował świat natury, filozoficzne pytania, czy nauka o tym, jak działa świat. Wykazuje on niezwykłą wrażliwość na świat eteryczny, posiadając niesamowicie silne połączenie z duchami jak na swój wiek i brak doświadczenia, jednak Rack był zmuszony to ukrywać przed innymi, gdyż Parsha określił to jako niebezpieczne i ryzykowne. Odkrywał więc tylko świat spektralny natury, ucząc się o roślinach i zwierzętach z niezwykłą pamiętliwością. Cały ten czas podróżowali w nadziei na odkrycie sposobu na przerwanie klątwy, mając wiele przygód, jak do tej pory bez skutecznie. Jednak coś przyciągnęło ich tutaj, do drzewa (dokładniej pewien rodzaj przeczucia szopa, którego Parsha nauczył się nie ignorować), tu, gdzie zaczyna się ich prawdziwa historia.


Powiązania

Parsha - Zależy od dnia lub sytuacji, skomplikowana sprawa, ale jest to w miarę płynne. Nazywa go wszystkim od wujka, przez starszego brata, aż po kuzyna. Jest on także dla Racka najlepszym przyjacielem na zawsze, mimo zaprzeczeń Parshy.
Biologiczna rodzina - Niestety już nie są z nami na tym świecie


Aparycja 

Rack jest bardzo drobnym szopem, stojąc na dwóch łapach, ma trochę poniżej pół metra wzrostu. Chodzi jednak zazwyczaj na czterech łapach, mając drobne 25cm wysokości. Jego sierść jest w różnych odcieniach szarości. Warto wspomnieć iż nosi ze sobą zawsze pas, zrobiony z plączy, na którym nosi krzemienie oraz swoją specjalną sakiewkę, która jest jego największym skarbem, ze względu na swoją niezwykłą pojemność.

 

Klątwa

Na Racka jest nałożona klątwa, którą dzieli z Parshą. Są oni powiązani na wiele sposób, fizycznie, mentalnie, jak i duchowo. Nie ma żadnych szczegółów co do klątwy, jednak wiadomo, że jeśli coś się stanie jednemu, coś się stanie drugiemu. Nie mogą być zbyt daleko od siebie, z wiekiem klątwa zdaje się słabnąć, jeśli chodzi o dystans, jednak zaś, inne jej aspekty stają się silniejsze, takie jak osłabienie naturalnego daru kruka. Na ten moment wydaje się, być stabilna, lecz nie jest to nic pewnego.

 

[10] "W mrok bezdenny wzrok wpijając, stałem cicho się nurzając, w morzu uczuć niepojętych, w których duch mój zwolna nikł."

POZIOM: 1 (100/1000PD) (0/100PM)

________________________________________________________



Imię: Parsha [czyt. Parsza] (odm. Parshę, Parshy, Parshą)

Wiek: 9 wiosen (Dorosły)

Płeć: Męska

Gatunek: Kruk gromu

Pozycja w Hierarchii: Zabójca / Szpieg


Charakter

Parsha jest specyficznym osobnikiem. Trudno odczytać, co tak naprawdę siedzi w jego głowie. Jasne, potrafi okazywać emocje takie jak gniew, czy zniecierpliwienie oraz raz na pół roku usłyszysz od niego słowo ‘dziękuje’, ale na tym polega właśnie problem. Bo tak naprawdę wszystko to jest kryte, głęboko pod maską zimna, uchylając tylko rąbek prawdziwy emocji. Tak, może krzyczeć, jak jest zły, ale dlaczego jest zły? Nigdy nie przyzna, że to strach przed czymś albo uczucie troski. Zawsze znajdzie logiczną wymówkę, nad którą pomyślisz, po czym przyznasz mu rację. Nawet po dłuższym czasie znajomości, odkryjesz tylko część, którą ci powoli zobaczyć. Spostrzeżesz, że za tym morderczym spojrzeniem, kryje się chęć uczynienia świata lepszym napędzana wiarą w słuszność swojej decyzji. Jedank to wciąż tylko część całej jego istoty. Najgłębiej ze wszystkich, zna go Rack, jednak o dziwo, jest to jeden z faktów, które szop zachowa dla siebie. Powie ci jedynie, żebyś nie bał się Parshy, bo on boi się siebie bardziej niż ty niego.


Historia

Przeszłość Parshy, szczególnie wczesne dzieciństwo, jest owiana tajemnicą. Pochodzi on z bardzo dalekich stron, więc wszelkie informacje o jego przeszłości pochodzą bezpośrednio od niego samego, lub od jego kompana Racka. Z nich można poskładać informację, iż kruk został wychowany w wyższym celu, do walki ze ‘złem’.  Jednak jego motywy nie są znane. Wiadomo, że był ręką sprawiedliwości dla pewnej grupy zwierząt, która przekonywała, iż trzeba się pozbyć tych, którzy łamią zasady natury. Liczba jego ofiar jest zbyt duża. ,by ją spamiętać, mimo tego Parsha ją zna doskonale. Jednak wszystko się zmieniło, podczas jego uczestnictwa w operacji pod Osikowym Gajem. Wiadomo tylko, że gdy przybył, rodzina Racka już nie żyła, a jego towarzysz, chciał zrobić coś bardzo złego, na co kruk, prawie pozwolił. Wydarzył się wypadek, z którego cało wyszli tylko on i malec, który teraz stał się jego własnym. Parsha tego nie chciał, ale nie dało się cofnąć czasu, więc mimo początkowej niechęci i wyparcia, zrobił to, co umiał najlepiej. Przystosował się do sytuacji. Nie ważne jak twardy jesteś, jak bardzo umiesz odsunąć od siebie emocje, dzieci nas zmieniają, szczególnie w tak długim okresie czasu. Jednak jego cel pozostał taki sam, tylko motywacja uległa zmianie. Przez ten czas, ciągle szukał sposobu na złamanie klątwy. Wykorzystał wszystkie swoje znajomości, których nie było dużo oraz obronił ich przed wszystkimi wrogami, którzy weszli im w drogę. Jednak z upływem czasu, staje się to coraz trudniejsze. Dlatego, gdy nawet nikła nadzieja, zaczęła kwitnąć, wbrew swojej naturze, postanowił ją pielęgnować, zamiast zdeptać bez litości. Z tego to też powodu, zaczęła się ich prawdziwa historia.

Powiązania

Rack - To skomplikowane. Na głos mówi o nim per "Mój Młody" albo "Dzieciak" jednak myśli o nim odrobinę bliżej, choć prędzej świat się skończy niż Parsha przyzna się do przywiązania emocjonalnego.



Aparycja

Większość czasu Parsha wygląda jak normalny kruk: ociekające mrokiem pióra, lśniący ostry dziób oraz oczy pełne inteligencji. Z jednym jednak wyjątkiem, a mianowicie jego rozmiar potrafi być mylący. Najczęściej podczas codziennych sytuacji, wygląda jak bardzo duży kruk (ok. 60-75 cm wysokość, skrzydła o rozpiętości ok. 115-130cm), trudno zazwyczaj komuś, kto go nie zna zwrócić uwagę na delikatną zmianę rozmiaru. Jednak czasami potrafi także być o wiele większy, dorównując rozmiarowi wilkowi, a to nawet nie jest jego rekordowa wielkość. Bardzo rzadko jest mniejszy niż pół metra, ale zdarzyło się to kilka razy w jego życiu. Jego przenikliwe oczy, zazwyczaj są żółto mandarynkowe, jednak można w nich dostrzec iskierkę niebieskiej elektryczności. Jego błyskawice zawsze były niebieskie, jednak od czasu nałożenia klątwy,  coraz wcześniej wplata się w nie agresywny neonowy róż.


Naturalne zdolności

Zrodzony w potężnej nawałnicy, Parsha ma specjalne umiejętności, wynikające z tego, kim jest. Jak każdy przedstawiciel jego nielicznego gatunku, jest wyjątkowy na swój sposób. Parsha jednak jest jednym z najbardziej potężnych przedstawicieli swego gatunku, obecnie żyjących. Wiąże się to z faktem, iż nie jest on byle krukiem gromu, tylko Duszą Burzy, co oznacza wielki potencjał naturalnych zdolności. Przynajmniej tak powinno być normalnie, obecnie są one tylko cieniem dawnej świetności, ze względu na klątwę na nim ciążącą. Dawniej mógł przywoływać burzę na zawołanie, dziś wolałby nie próbować. Nie mówi, ile jego mocy zostało, ale wiadomo, że  wciąż potrafi wytwarzać i kontrolować, elektryczność oraz wodę (głównie mgłę/chmury) bez większych problemów. Posiada też więź z pogodą, potrafi ją przewidywać. Ma także zdolność zmieniania rozmiarów, choć to nie jest całkowicie zależne od niego, proces ten jest niezwykle skomplikowany, składają się na niego pożywienie, emocje, pogoda, fazy księżyca, temperatura itp. Ważne też jest wspomnieć, że najpotężniejszy jest podczas takowej właśnie burzy.



Klątwa

Na Parshę jest nałożona klątwa, którą dzieli z Rackiem. Są oni powiązani na wiele sposób, fizycznie, mentalnie, jak i duchowo. Nie ma żadnych szczegółów co do klątwy, jednak wiadomo, że jeśli coś się stanie jednemu, coś się stanie drugiemu. Nie mogą być zbyt daleko od siebie, z wiekiem klątwa daje się słabnąć, jeśli chodzi o dystans, jednak zaś, inne jej aspekty stają się silniejsze, takie jak osłabienie naturalnego daru kruka. Zdaje on sobie sprawę, że słabnie z wiekiem, szybciej niż powinien. Na ten moment wydaje się być stabilna, lecz nie jest to nic pewnego, szczególnie jeśli wierzyć temu, co kruk dowiedział się do tej pory.

poniedziałek, 10 października 2022

[07] "Nakręć swój los"

POZIOM: 2 (50/1600PD) (0/100 PM)

____________________________________________________


Imię  -  BLU

Płeć: Samiec
Wiek: 6 wiosen
Hierarchia: Szpieg i Zielarz.

                                                                Gatunek: Smocza Jaszczurka

(Autor)

                                                                                 Aparycja:  

Wygląda jak smok, tyle że rozmiaru kieszonkowego. Jest maleńką jaszczurką o wyglądzie bardzo zbliżonym do smoka, ponieważ posiada również skrzydła. Nietypowo jak na smoka, ma bardzo długi ogon, który często sunie po ziemi tuż za nim, ale jeśli chce, to potrafi go dobrze wykorzystać, np do wspinaczek, balansu ciała lub do oplecienia czegoś lub kogoś. Kolor jego ciała przeplata się od delikatnie kremowego po odcienie czerwieni. Ma charakterystyczny niebieski "grzebień" Ciągnący się po grzbiecie od głowy po sam ogon, który jest delikatnie opierzony, sprawiając wrażenie, jakby był złożony  maleńkich piórek.


                                                                                Charakter: 

Ta mała jaszczurka skrywa w sobie prawdziwe pokłady radości. Wszędzie gdzie się pojawi, niesie za sobą dobry humor. Jest łagodny i bardzo towarzyski. Uwielbia poznawać nowe istoty i darzy je niemal natychmiast swoją uwagą i poświęca dla każdego mnóstwo czasu. Agresja i nienawiść to jego przeciwieństwa. Samiec szuka pokoju na ziemi i dobra. Bardzo chciałby znaleźć miejsce, dla którego warto będzie żyć i w którym będzie mógł się zestarzeć i chyba właśnie je znalazł. Lubi, gdy miłość szerzy się wśród istot mu bliskich. Nigdy nie atakuje pierwszy i nie chętnie walczy. Jednak gdy widzi, że jego rodzinie dzieje się krzywda jest w stanie za nich zginąć.
Potrafi znaleźć przyjaciela w każdym, kto tylko mu na to pozwoli. Jest dobrą duszą każdego miejsca, w którym się znajduje.

Historia:  

Przyszedł na świat w odległej krainie. Jego Matka jeszcze z jajami została schwytana przez ludzkie plemię i uwięziona, więc Blu przyszedł na świat w bardzo niekorzystnych dla niego warunkach. Już jako maleńkie pisklę został sprzedany i wędrował po świecie od kupca do kupca, ucząc się jedynie, że dwunogi nie niosą ze sobą niczego dobrego. W końcu udało mu się uciec, kiedy to podczas kolejnej podróży pociągiem wziął sprawy w swoje małe łapki i wraz z kilkoma ptakami zaplanowali ucieczkę idealną. Ptaki poszybowały z nim daleko i odstawiły w smoczej jamie. Blu spędził kolejne lata w towarzystwie ogromnych pobratyńców. - prawdziwych smoków. Nauczył się od nich najważniejszych smoczych spraw, po czym uciekł, bo nie czuł się wśród olbrzymów dobrze. Nie potrafił latać i bał się spróbować, co też skreślało go z listy szanowanych osobników. Plątał się kolejne lata po dżunglach i lasach, szlifując sztukę przetrwania. W końcu zatrzymał się na kolejne lata, ponieważ złapał kontakt z pewną niezwykłą wilczycą. Była również ogromna, ale opowiedziała mu sporo o lesie, w którym się znalazł. Po pewnym czasie jednak został odesłany przez nią do białej wilczycy o imieniu Imala, która miała przyjąć go do stada, o ile zgodziłby się zostać w nim na zawsze i strzec ich tajemnicy. Tak też się stało. Blu odnalazł Imalę i szybko złapał dobry kontakt z mieszkańcami tajemniczego lasu.


Cele życiowe:

 Pragnie stać się Strażnikiem Drzewa Istnień, by godnie  dożyć sędziwego wieku. Oprócz tego bardzo chce mieć rodzinę i przyjaciół, dlatego wieczny samotnik odważył się dołączyć w to miejsce.

Cechy charakterystyczne:

>  Nie potrafi latać, choć ma skrzydła i bardzo boi się tego uczyć.
>  Nie jada mięsa, twierdzi że surowe mu nie smakuje. Żywi się owocami i robakami.
>  Z trudem, ale potrafi wykrzesać z siebie niewielką ilość ognia.
>  Jego imie ma związek z niebieskim grzebieniem. jego rodzeństwo miało grzebienie w innych kolorach i według tego były nazywane.

Theme:

^Chętny na grę pod KP zawsze!^

niedziela, 2 października 2022

[05] „Przeszłości nie da się zmienić. Jednak przyszłość zależy już tylko od nas..."

POZIOM: 5 (350/3500PD) (0/100 PM)

________________________________________________________


By Lhuin

**Imię**  Cataleya 
**Wiek**  6 wiosen 
**Płeć**  Wadera
**Gatunek**  Wilk
**Hierarchia**  Samica Betha, medyk, uczeń maga wody.
**Pochodzenie**  Przybyła z krajów, gdzie króluje słońce, a zima to coś wyjątkowo rzadko spotykanego.
**Powiązania**
Rodzice - Roy (nie żyje) & Aithne (nie żyje 
Rodzeństwo  - Imala (Przyrodnia siostra) 
Macocha- Silje Selun 



**Wygląd**
Ponoć przypomina swego ojca. Jest dość niska jak na swój gatunek, ale nie odbiega to jakoś bardzo od normy. Z budowy dość szczupła o długich i cienkich nogach jak u ojca. Sierść w różnych odcieniach szarości z elementami czerni na łapach, ogonie, uszach, pysku i szyi. Oczy o barwie intensywnego granatu tak jak jej matka. Te anegdotę usłyszała od swojego opiekuna. I w sumie tyle, jeśli chodzi o znaki szczególne.

**Charakter**
Cataleya to wilk, który przejawia nutkę cech samotnika. Nie stroni całkowicie od towarzystwa, jednak najlepiej czuje się w mniejszej ilości zwierząt. Miewa też chwile, gdy potrzebuje pobyć sama. Wtedy zaszywa się w swojej jaskini i poświęcała się bez reszty nauce, gdyż Silje jej nie rozpieszcza. Jest istną oazą spokoju, ale to nie do końca tak, jak by się wydawało. Tłumi w sobie emocje i w pewnym momencie musi dać im upust, by nie wybuchnąć, ale spokojnie ma nad tym kontrole. Nie lubi kłótni i siłowych rozwiązań, woli rozwiązywać sprawy pokojowo, o ile to możliwe w danej sytuacji. Kocha poszerzać swoją wiedzę i to, nie tylko w swoich ulubionych dziedzinach. Na początku może wydawać się trochę wycofana, ale należy dać jej chwile i nabiera tempa. Cataleya uwielbia ożywione rozmowy, pośmieje się z ciekawego żartu, a jak wiążą ją z kimś bliższe relacje, to się nawet powygłupia. Ma bardzo otwarty umysł, dla niej nie ma tematu tabu, ani w rozmowie, ani w żarcie. Ma jednak szacunek dla swojego rozmówcy i jak tylko dasz znać, że dany temat ci nie leży, ustąpi. Można powiedzieć o niej, że ma pewne predyspozycje do bycia pedantką. Od siebie wymaga bardzo dużo, daną czynność zakończy, gdy uzna wynik za zadowalający. W końcu mawiają: najpierw wymagaj od siebie, potem od innych. Ma pewną wadę, jest szczera do bólu i powie to, co myśli bez ogródek. Woli boląca prawdę niż ładne kłamstwo. Nie toleruje oszustwa, zdrady i braku lojalności. Okaż którąś z tych cech względem nich, a trudno będzie jej ponownie ci zaufać. Ma pewna ciekawą cechę, nie umie długo martwić się/przeżywać, tym co już było. Oczywiście przeżywa niepowodzenia, ale gdy weźmie się już w garść, to spływa to po niej jak po kaczce. Stało się i tyle, po co wracać do tego? Jednak nie oznacza to, że nie umie wyciągać z tych sytuacji wniosków i ich wykorzystać.

**Historia**
Cataleya nie lubi zbytnio rozmawiać o swej przeszłości. Uważa, że jej przeszłość to same nudy i stare dzieje. Jej historia zaczęła się, gdy po ukończeniu zaledwie kilku miesięcy matka zmarła na dziwną chorobę, a ojciec zniknął w dziwnych okolicznościach na jednej ze swoich misji. Nie miała rodzeństwa, więc potencjalnie została sama jak palec. Jednak nie do końca, bo miała wspaniałe stado, które traktowało ją jakby była córka każdego z nich, a także opiekuna, przyjaciela Roya. Ten obiecał mu zająć się nią, choćby nie wiadomo, co by się działo. Przebolała utratę rodziców dzięki ich życzliwości i wspólnocie, jaką z nimi odczuwała. Żyła spokojnie do ukończenia 5 roku życia. Jednak pewne wydarzenie spowodowało ciąg przyczynowo skutkowy i przewróciło jej świat do góry nogami, a mianowicie powrót Roya. Myślała, że nie żyje, więc jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła go całego i zdrowego. Nie nacieszyła się nim za długo, jednak udało im się szczerze porozmawiać. Choć było to za mało by mogli nadrobić stracony czas, to jednak dało im to jakąś podstawę ku złapaniu jakiegoś kontaktu między nimi. Po kilku dniach Roy ostrzegł córkę, że kolejnej nocy musi uciec z watahy, ponieważ o świcie zacznie się tu rewolucja i nie chce stracić ponownie córki. Cataleya zbuntowała się temu pomysłowi, ale ojciec skutecznie ją przekonał. Roy zlecił ktosiowi, aby zaprowadził Cataleye do stada zwanego HOG i tak też się stało. Po dotarciu na miejsce poznała swoją dalszą rodzinę, jednak nawiązanie z nimi kontaktu nie przyszło jej łatwo. Po upływie pewnego czasu oraz wsparciu Ktosia udało udało jej się nawiązać dobry kontakt z Imalą i jako taki z Silje Selun. Dodatkowo dzięki swej nieugiętości i zaangażowaniu została uczennicą Silje, a z czasem ta zaczęła traktować ją nawet jak własną córkę, choć nie była względem niej zbyt wylewna. Gdy została już oficjalnym członkiem HOG, Ktoś, upewniwszy się, że Cataleya da już sobie radę sama, postanowił wrócić i zorientować się jak się sprawy mają z Royem. Po upłynięciu kilku miesiącach życia w stadzie czuła się już jak w domu. Razem z Imalą postanowiły przywrócić dawna świetność HOG.


**Umiejętność**
Gdy dołączyła do stada, jej umiejętności ograniczały się do zasad pierwszej pomocy. Jednak po ciężkich i żmudnych naukach Silje Selun jej umiejętności medyczne znacznie wzrosły. Obecnie bez problemu jej poziom wiedzy w dziedzinie zielarstwa oraz medycyny można określić na dość wysoki. Po matce odziedziczyła zdolność magii wody, ale jest ona na bardzo niskim poziomie. Matka zmarła za nim mogła czegokolwiek ją nauczyć, a potem nie ćwiczyła sowich umiejętności uznając je za mało ważne.


***Opowiadania Fabularne***
*
*

_________________________________________________________________________________

Jestem chętna na wszelkie powiązania i wątki pod KP! 
KP może ulec zmianie.



piątek, 16 września 2022

[04] Ja jestem kowalem swego losu i ja sama wykuje sobie własny Los...

NPC

Imię: Silje Selun
Drugie imię: Jest związane z pokrewieństwem z 
Selene, boginią księżyca.
Wiek: 10 lat
Płeć: Oczywiście, ta piękna.
Gatunek: Wilk pełni księżyca.
Pochodzenie: Już od wieków te tereny zostały zapomniane.
Pozycja w hierarchii:
Samica Alfa - Do czasu przekazania córce władzy
Główny medyk - Odda stanowisko swojej uczennicy, gdy ta będzie gotowa.


Charakter: Silje na ogół jest miłą osobą, dla przyjaciół wskoczy w ogień. Uwielbia pomagać i jak ma tylko okazje już stoi pierwsza skora do pomocy. Może na początku tego nie widać, ale jest typowym zwariowanym duchem. Kocha się wydurniać, a szczególnie się śmiać. Trudno zastać ją bez uśmiechu na pysku. Jest typową romantyczną duszą. Uwielbia romantyczne spacery, marzyć i rozmyślać o wszystkim wokół. Nie brzmi to może jak osoba odpowiednia na jej stanowisko, jednak do swych obowiązków podchodzi śmiertelnie poważnie i rzetelnie. Nie znosi fałszywizmu, okrucieństwa, kłamstwa i niesprawiedliwości nigdy nie przejdzie obojętnie koło czegoś takiego. Można na nią polegać, jak obieca tak zrobi, a robi wszystko, co w jej mocy. Ma swój honor i nigdy się nie poddaje i nie odpuszcza, jak sobie coś postanowi dąży do tego do upadłego. Jest bardzo wrażliwa, jednak stara się to ukrywać, boi się cierpieć. Jest wytrwała i dąży do celu. Jest też mściwa, jak dopadnie nie ma litości dowie każdego kto ją skrzywdzić, ale by doprowadzić do takiego stanu naprawdę było by ja skrzywdzić. Wtedy staje się nieobliczalna, bezlitosna i nieugięta. - Taka była kiedyś.

***

Po pasmie zawodzeń od tych, za których oddała by życie zmieniła się diametralnie. Po niegdyś wrażliwości i rezolutności nie zostało już nic. Stała się zamknięta w sobie, nie ma co liczyć na jakieś ciepłe relacje z nią. Na jej pysku można zobaczyć beznamiętność i obojętność. Nie obchodzi jej już nic poza drzewem, Imalą i o dziwo jej uczennicą. Jakimś cudem udało przebić się jej przez jej skorupę. Dalej nie zostawi potrzebującego w potrzebie, ale nie licz na miłe słowo lub delikatność jednak pomoc ta nie jest bezinteresowna... To już nie jest stara Silje. Żyje, tylko i wyłącznie do swojego celu. Stała się strasznie zawzięta, nie wpuszcza nikogo poza Imalą do drzewa istnień. Przepędza każdego innego. Dalej żyje swoją krzywdą i nie wybaczyła swojej siostrze jej występku, a swojemu partnerowi, że ośmielił się ją zostawić i jeszcze zginąć, choć dalej go kocha. Do szewskiej pasji doprowadza ją, tylko widok jej Brahmaputry. Stała się strasznie poważna, podejrzliwa i szczera do bólu, nie przejmuje się czy kogoś urażą jej słowa. Mówi to, co myśli i tyle. Jednak są chwile, gdy trochę łagodnieje, gdy odwiedza ją jej córka Imala, nawet potrafi zagadnąć się nikły uśmiech na jej pysku. Dla swej uczennicy jest bardzo surowa i choć tego jej nie mówi dumna i również traktuje jak własną córkę, choć nie bardzo to okazuje. Pragnie już swej śmierci, ale najpierw musi zakończyć jeszcze kilka spraw w swym już żałosnym istnieniu. Stara się być twarda jak skała w jaskini istnień, jednak w dniu śmierci swoich bliskich, gdy przechodzi się koło jaskini słychać jej zawodzenie i jeśli ci życie miłe zostaw ją w spokoju...


Powiązania:
Przyszywana Siostra: Brahmaputra
Partner: Roy (Nie żyje)
Potomstwo: Imala, Rumble, Ketiva (Nie żyje), Taliyah
Pasierbica:



Historia: Silje urodziła się w dalekich zapomnianych już przez wszystkich krajach, jednak może nazwa jednej jest ci znana Lunagagure. Tak tymi krainami władała bogini księżyca Selene. Bogini miała swoją siostrę, która kochała się w wilkach i to właśnie ona jest jej matką, a ojciec był zwykłym wilkiem. Po matce dostała swój niezwykły wygląd i skrzydła, a od ojca moc władania wiatrem. Gdy urodziła się mała Silje boginie pokłóciły się, a małej po prostu się oberwało. Za kare, że jej siostra sprzeciwiła się jej woli Selene rzuciła klątwę swą siostrę zamieniając ją w wilka, a potem dodatkowo jeszcze na dzieci swej siostry, dostana one wielką moc, którą okiełznać, tylko prawdziwa miłość. Podczas pełni Silje traci nad sobą kontrole i zabija kogokolwiek popadnie o dziwo wyjątkiem jest jej wilcza towarzyska umie się powstrzymać i ucieka, aż ten dzień się nie skończy. Atak może rozpocząć się o każdej porze, a koniec następuje o wschodzie słońca następnego dnia. Silje pewnego dnia oszalała i wybiła swe stado łącznie z rodzicami i rodzeństwem. Od tego momentu nie dopuszczała do siebie nikogo, żyła jako samotnik w ramach kary dla siebie samej i nie chcąc znowu zabić najbliższej jej osoby. Jednak pewnej wilczycy udało się dojść do zamkniętego serca wilczycy i otworzyć je, choć często ucieka w ten dzień by nie zrobić nikomu krzywdy. To właśnie jej przyjaciółka zaprowadziła ją to strażników drzewa oni wyczuli w niej dobro, które myślała, że nie ma i znowu dzięki nim i swej towarzyszce wróciła nadzieja, że opanuje klątwę i będzie mogła założyć rodzinne. Jednak dzięki swej siostrze, która zabiła jej pierwsze wcielenie zapanowała nad złą mocą i teraz może założyć rodzinę. I owszem ma ją. Prócz wspaniałej siostry ma też kochającego partnera Roya i tak upragnione w najgłębszych zakamarkach jej serca potomstwo: Taliyah, Ketive, Imale i Rumble. A myślała, że nigdy tego nie zaświadczy. Jednak życie bywa przewrotne i lubi z nami grać w pokera, ale to ono ma najlepsze karty, o czym wkrótce Silje ma się przekonać...

***

I się przekonała, bardzo boleśnie. Po zamordowaniu jej córki Ketivy załamała się, jednak dobiło ją to, że sprawcą okazała się jej ukochana siostra. Popadła w depresje, a po pewnym czasie jej psychika była już na skraju co odbiło się poważnie na jej funkcjonowaniu, a co za tym idzie piastowaniu swego stanowiska. Już wtedy część członków stada odeszła. Kolejne nieszczęście padło, gdy jej jedyna ostoja i ukochany postanowił ich opuścić, by załatwić sprawy z jego dawnego życia. Nie była z tego powodu zadowolona i nawet pokłócili się o to. Jednak ostatecznie postanowiła go w tym wspierać, skrywając głęboko swoje żale w sobie, jak to już robiła od dłuższego czasu. Czara przelała się, gdy przyszła wieść o śmierci jej ukochanego. Tego już nie wytrzymała, jakiś czas starała się jakoś trzymać kupy dla jej dzieci, ale gdy one odeszły przestała już mieć siły na cokolwiek. Oddała się całkowicie posłudze drzewu istnień i odchodzi od niej, tylko by zapełnić potrzeby fizjologiczne i na trening swej uczennicy. Zobojętniała i porzuciła stado, zamykając się w jaskini, co spowodowało, że ci pozostawieni sami sobie w końcu odeszli. Pewnego dnia spotkała samicę, która chciała, by nauczyła ją sztuki medycyny. Już nie pamięta, ile razy ją zbywała bardziej lub mniej dosadnie, szczególnie jak dowiedziała się, kim jest. Raz nawet o mały włos nie pozbawiłaby jej życia. Jednak w końcu udało jej się wkupić w łaski Silje i zaczęła ją uczyć. Jaki był tego powód? Może to, że w pewnym sensie przypominała jej ukochanego, może z wyrzutów sumienia, może jej po prostu zaimponowała swoim hartem ducha, a może wszystko na raz. Ona sama nie wie, jak do tego doszło, aż do dnia dzisiejszego. Młoda nie miała z Silje łatwo, jako mentor, była nieugięta i surowa, ale chciała dla niej jak najlepiej jak dla swojej biologicznej córki. Miała dla swych córek pewien plan, o którym niedługo się przekonają, zanim zniknie jak zeszłoroczny śnieg.


Umiejętności: Silje potrafi wyczuwać czyjeś emocje, świetnie lata i jak na swój wygląd jest bardzo zwinna i dość silna. Świetnie włada żywiołem wiatru i opanowała do perfekcji anatomie zwierząt i znachorstwo. Nauczyła się całkowicie panować nad swoimi emocjami, choć jest małe odstępstwo od tej reguły...


KP może ulec zmianie

Chętna na powiązania.


[03] "Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy."

                                                     NPC

*Imię*
 TENBRES


*Płeć*
Męska

*Wiek*
Na tej ziemi żyję juz bardzo długo, przestał liczyć po dołączeniu niegdyś do HOG, ok. 40 latach, ale jego gatunek przeżywa do 100 lat.

*Gatunek*
Koniowaty

*Rasa*
Nightmare

*Wygląd*
"Jak wygląda koń, każdy widzi." - Z tą drobną różnicą że rasa ta jest związana z ogniem. Posiada wiecznie płonącą grzywę, ogon i kopyta. Nie jest to ogień który jest w stanie podpalić najbliższe otoczenie, lecz ogień oświetlający mi mroki nocy. Wyglądam przerażająco, ale w gruncie rzeczy nie ma się czego obawiać. Zostawiam jedynie za sobą ślady popiołu Ogień przeistacza się w prawdziwe płomienie, podczas furii, lub inaczej szału złości. Wtedy również moje oczy zajmują się ogniem, grzywa i ogień płoną prawdziwie mocno. Jeśli płomienie moje kiedykolwiek zgasną, oznacza to tylko jedno. Śmierć.

*Historia*
Zbyt dobrze nie pamięta swojej histori, ani tego w jaki sposób przyszedł na świat. Nie zna też matki. Kojarzy tylko ojca, który usiłował go wychowywać, jednakże nie udawało mu się to. Nie nadawał się do roli ojca. Dlatego też młody samiec uciekł z rodzinnego kraju i prowadził życie z innymi Nightmare. Od nich nauczył się kim jest jego rasa i jak prawidłowo panować nad sobą. Usłyszawszy o naborze na strażników, postanowił odejść od ukrytego stada koni i przybył tutaj, meldując swoją pomoc i chęć stania się godnym strażnikiem drzewa.
Wyszkolony kiedyś przez Brahmaputrę, dzisiaj reprezentuje godnie swoje stanowisko. Dzisiaj najwierniejszy strażnik panny Imali. 

*Charakter*
Tajemnicza to istota, ale jest zasłużonym strażnikiem drzewa. Nie jest łatwym przeciwnikiem, a zwłaszcza nocą. Nie bój się, podejdź do niego i zagadaj. Zapewniam że nie pogryzię i nie podpali Ci sierści ani piór. Nie jest zły. Pragnę ratować istnienia, dlatego tu jest.. Nocna zjawa? Ja tak tylko wyglądam! Trudno mnie zdenerwować, ale jeśli już, nie radzę tego próbować.


*Hierarchia*
Straż pary Alpha 2


Chętny na wątki KP.


sobota, 10 września 2022

[02] Uważaj. Nie drażnij lwa...

NPC

..::Imię::.      Brahmaputra

..::Wiek::.. 11 lat
..::Płeć::.. Samica
..::Gatunek::..  Wilk Olbrzymi

..::Hierarchia::..  Wojowniczka, Łowczyni.

..::Charakter::..   Z tą samicą nigdy nie było łatwo. Ma do wszystkiego trudne nastawienie. Wciąż ma tendencje do obrony HOG, mimo iż od kilku lat mieszka poza granicami stada i strzeże jego granic z zewnątrz. Jednak kiedy już zaufa, może pokazać się z zupełnie innej strony. Brahma wówczas staje się wręcz dziecinna. Uwielbia poświęcić chwile czasu na zabawę, np podrzucanie czymś. Jednak mimo to lepiej jej nie drażnić. Potrafi pokazać na co ją stać, a z racji na jej poważne rozmiary, może się to okazać przykre w skutkach.
Z pewnością będziecie mieli okazji ją poznać i być może sami ocenicie jej zachowanie.


..::Wygląd::..

Brahma jest wyjątkowo dużą i silną samicą.  Mało kto jest wstanie oprzeć się jej sile. Jest potężnie zbudowana i dużo większa niż normalne przedstawicielki jej gatunku. Jest to związane z jej pochodzeniem. Jest czarna z domieszką jaśniejszych odcieni w pobliżu karku. Jest obdarowana złocistym spojrzeniem, dzięki któremu bardzo dobrze widzi w nocy.

..::Pochodzenie::..  Daleki zachód. Tam gdzie żyje rasa wilków olbrzymich.

..::Historia::.. Wychowana i wyuczona nauk łowieckich on urodzenia. W jej rodzinnym stadzie sztuka walki i obrony były głównymi cechami przetrwania. Jej rodzina miała wrogie stosunki z wieloma innymi stadami, stąd Brahma dobrze wie o swojej sile. Swoje imię zawdzięcza swej babce, która urodzona została nad rzeką, której nazwa brzmiała dokładnie tak samo. Czas sprawił, że została samotniczką, a później spotkała Strażników drzewa, którzy przez długi czas wpajali jej wszystkie zasady. Razem z Silje zostały wybrane do kontynuacji tego dzieła. I tak też się stało. Jednak okrutny los chciał inaczej. Kiedy Silje Selun wraz z Royem przywitali na świat 4 szczenięta, Brahma nie czuła się komfortowo w roli "ciotki". Wiele razy odmawiała opieki pod ich nieobecność, ale tamtej felernej nocy się zgodziła. Nie wytrzymała i z braku cierpliwości do jednego z nich wpadła w niepohamowaną furię, podczas której zamordowała najmłodsze i najsłabsze z miotu - urodzoną z wadą wzroku Ketivę. Pochowała szczenię i przez jakiś czas nie przyznawała się do zbrodni, jednak poczucie winy wzięło górę i nadszedł dzień, w którym wyznała siostrze prawdę. Tym samym jej władza w HOG została obalona, a Brahma została wygnana ze stada. Czarna wadera odeszła, jednak nigdy nie odeszła zbyt daleko. Codziennie patroluje tereny wzdłuż granicy, po zewnętrznej stronie i likwiduje szkodniki oraz stwory, które nie powinny się zbliżać do jaskini istnień. Na przestrzeni lat, stała się leśną legendą, jakoby wokoło krążyła bezwzględna bestia o wyglądzie wilka i nadnaturalnych rozmiarach.

..::Powiązania::.. Jedyne co łączy ją z tym miejscem to grota w której rośnie drzewo, które kiedyś wybrało ją na strażniczkę oraz przyjaźń z młodą Imalą, która była jedynym świadkiem morderstwa, które odcisnęło piętno na honorze Brahmy. Imala, w przeciwieństwie do Silje, wybaczyła jej ten czyn. Strzeże ona również swojej przyszywanej siostry, Silje Selun, która z kolei wyparła się jej i wygnała ją po zbrodni, którą uczyniła i do tej pory jej nie wybaczyła.

..::Partner::.. Nigdy nie posiadała. Jest Samotniczką


Linearty by areot Amphispiza
Colored by Jenna1xD

KP może ulec zmianie!
Jestem otwarta na wszelkie wątki pod KP!