czwartek, 5 października 2023

[21] CZERWIEC, LIPIEC, SIERPIEŃ, WRZESIEŃ

     Bardzo krótkie podsumowanie, ostatnich 4 miesięcy, podczas których, nie ukrywam troszkę się nam wszystkim przysnęło. Myślałam już że blog idzie na straty, ale uratowała nas AERIN, którą serdecznie witamy w naszym gronie. Dała nam promyczek nadziei i dużo otuchy. Może jeszcze nie wszystko stracone, więc się nie poddajemy i bierzemy się do pracy. 

W Szeregach HOG2 witamy nową postać grywalną:

  • AERIN Tajemnicza postać o smukłej sylwetce. Samica, należąca do poprzeniej odsłony HOG, Należy do gatunku Nastea, który idealnie odnajduje się w roli nocnej strażniczki terenów stada. 


PODSUMOWANIE PD zebranych w miesiącach:

CZERWIEC:

                        IMALA:  +25 PD (gra na czacie)

                        RACK:  +25 PD (gra na czacie)

LIPIEC - Bez Punktacji

SIERPIEŃ - Bez Punktacji

WRZESIEŃ - Bez Punktacji


 Event został przedłużony, do momentu w którym stado osiągnie wystarczającą ilość członków by ruszyć z miejsca. 

Liczydło postaci na ten moment to:  [7 / 10]

Jeszcze tylko 3 postacie grywalne i ruszamy z pierwszym eventem.


Link do informacji na temat Eventu znajdziesz : >TUTAJ<


Serdecznie zapraszmy na naszego discorda, gdzie odbywa się główne życie naszego stada ;)

 DISCORD >Klik<

// Imala

sobota, 16 września 2023

[20] It's not your end of the story. God, this sh!t sucks.

 POZIOM: 2 (50/1600PD) (0/100PM)
Aerin
⸻⸻ Posłaniec Asterii ⸻⸻


10 LETNIA WADERA, OSTATNIA PRZEDSTAWICIELKA RASY NASTEA
NIEGDYŚ REKRUT NA STRAŻNIKA DRZEWA ISTNIEŃ ORAZ STRAŻNIK NOCNY,
OBA STANOWISKA UTRZYMUJE DO TEJ PORY



NASTEA — rasa, której osobniki charakteryzują się przede wszystkim brakiem źrenic i brakiem zabarwienia wewnątrz pyska. Niektóre z nich, w tym Aerin, posiadały dodatkowo zabarwioną na biało sierść ciągnącą się po grzbiecie i ogonie, która przy każdym jej ruchu wydaje się defragmentować. Ważną i równie wyróżniającą się cechą w tej rasie był wzrost - dorosłe i najwyższe osobniki sięgały metr wysokości w kłębie (warto zaznaczyć, że Aerin mierzy zaledwie 62 cm) i nie więcej, przez co w gronie innych ras Nasteę brano za bandę szczeniąt.


CHARAKTER
Jest otwarta: czy to w zawieraniu nowych znajomości, czy też w rozmowie. Zaczepi, zagada, pośmieje się ze wszystkiego, nawet tych mało zabawnych rzeczy. Lekkoduch, ot co - jednym uchem wpuści, zatrzyma za pewien okres czasu, by następnie drugim uchem wypuścić. Dlatego też jest dobrym słuchaczem - gorszym mówcą motywacyjnym i... ogólnie mówcą. Kawałek dziecka, który nadal się w niej objawia, czasem przejmuje nad nią kontrolę, ukazując się jako czysta ciekawość do wszechogarniającego ją świata, tak więc nie usiedzi w miejscu, gdy jak przez mgłę ujrzy coś ciekawego, wartego jej uwagi. Wetknie wszędzie swoje małe łapki, sprawdzi, dotknie, powącha czy też posmakuje, nie patrząc na konsekwencje. Niecierpek, robiący wszystko na ostatnią chwilę, bez wcześniej ustalonego planu, przez co raz nie dwa wkopie samą siebie w kłopoty, czego nie da po sobie poznać. Mimo wydarzeń rozgrywających się wokół niej zachowa względny spokój, przywdziewając na usta delikatny, kpiący uśmiech. Jedynie jeśli ktoś nie patrzy, zacznie przedrzeźniać, małpując mowę ciała oraz mimikę osoby, która ją zirytowała, dodatkowo mrucząc pod nosem. Sama bywa irytująca, czego nawet nie stara się hamować, bo jak twierdzi: “nie ma po co”.

HISTORIA
Aerin nie pamięta większości ze swojego młodzieńczego życia, jedynie urywki, które przyćmiewają jej od czasu do czasu myśli. Od trzeciego roku życia należała do HOG, jeszcze zza czasów, gdy to Silje wraz z Brahmpautrą obejmowały stanowiska przywódczyń stada. Dzięki jednej z samotnych wypraw, ciągana przez swój ciekawski noc na wskroś terenów, stała się prawowitym Strażnikiem Nocnym i tym samym wspięła się wyżej w hierarchii, zostając także rekrutem na Strażnika Drzewa Istnień, z czego była niezwykle zadowolona, choć nie obnosiła się z tym. Strażnik nocny czy Strażnik Drzewa Istnień nie różniło się dla niej niemal niczym, przez co nie brała stanowiska “rekruta” zbyt poważnie.
Na jednej ze swoich wypraw zboczyła ze swojej standardowej ścieżki tak bardzo, że z “transu”, w jaki wpadła przemierzając coraz to kolejne i rozmaite tereny, obudziła się dopiero kilka tygodni od wyruszenia z terenów HOG. Była za daleko, by wrócić, a za blisko zapachu, który tak bardzo ją pociągał i pchał głębiej w nieznane.
Jednak wróciła, przełamała się i odpuściła ciekawości, wiedząc, że i tak nie miałaby gdzie indziej się podziać, a tereny należące do Strażników są bliskie jej sercu i jedynie na nich czuje się potrzebna. Od tamtej pory skrupulatnie oddaje się swoim zadaniom, nocą patrolując tereny stada, by dnie przesypiać pod losowym drzewem.

UMIEJĘTNOŚCI
Przydomek "posłaniec Asterii" wywodzi się od jej magii gwiazd. Dzięki niej co noc niebo skrzy się milionami drobnych gwiazd i to od niej zależy to, jak bardzo będą widoczne. Co noc stara się wysyłać ku niebu określoną ich ilość, by za dnia móc je ściągnąć z niebosłonu i przetrzymywać w swoim ciele. Ponad to potrafi posłużyć się żywiołem powietrza.



POWIĄZANIA
Aerin jest samotniczką - rodzice samki zapewne już nie żyją, a sama nigdy nie posiadała partnera, przez co można wykluczyć posiadanie jakiegokolwiek potomstwa. Ma jedynie jedną bliską przyjaciółkę - Yulthi, jednak nie ma pojęcia, co się z nią dzieje, gdyż ostatni raz widziały się w Herd of Guardians dobre kilka lat temu.




NICK NA DISCORDZIE - Aerin / Yulthi (.kwiatek.) | GŁOS POSTACI - Jinsoyun (Blade and Soul)

Aerin jest postacią jeszcze z pierwszej odsłony HOG.
BARDZO jestem chętna na wątki pod kartą(!). Kliknięcie na art zaprowadzi was do drugiego arta Aerin,
a kliknięcie w "Strażnik Nocny" do opowiadania napisanego w 2015/2016 roku

czwartek, 8 czerwca 2023

[19] MAJOWE PODSUMOWANIE

  Event został przedłużony, do momentu w którym stado osiągnie wystarczającą ilość członków by ruszyć z miejsca. 

Liczydło postaci na ten moment to:  [6 / 10]

Jeszcze tylko 4 postacie grywalne i ruszamy z pierwszym eventem.


Link do informacji na temat Eventu znajdziesz : >TUTAJ<



M A J:

            IMALA:             +100 PD (gra na czacie)

                                     +1420 PD  + 15 PM   (opowiadanie questowe)

            LELOO:              +150 PD  (gra na czacie) 

            CATALEYA:     +50  PD  (gra na czacie)        

            PARSHA:         +50  PD  (gra na czacie) 


Serdecznie zapraszmy na naszego discorda, gdzie odbywa się główne życie naszego stada ;)

 DISCORD >Klik<

czwartek, 25 maja 2023

[18] Quest - Eliksir mocy / Imala

Quest PM   

 3) - Eliksir Mocy -  Silje Selun wzywa Cię do siebie, po czym daje Ci fiolkę z magicznym eliksirem i prosi abyś go wypił. Jest to magiczny eliksir który wspomaga naukę magii i podnosi moc. Można go wypić tylko raz w życiu. Ostrzega jednak, że po jego wypiciu, mogą przez kilka godzin utrzymywać się halucynacje, więc lepiej nie oddalać się i wypić go w towarzystwie innej osoby.  Wybierz jednego z członków HOG, który będzie Cię pilnował w tym czasie i opisz nam swoje halucynacje.

   Podkład:  I Walk With Ghosts (tylko ten j

     Wezwanie przez własną matkę do groty z magicznym drzewem było dla Imali czymś abstrakcyjnym. Od kąd Silje straciła zdrowy rozsądek, praktycznie nie było z nią kontaktu. Biała jednak mimo wszystko odwiedzała ją tak często, jak to było tylko możliwe, przynosząc jej jedzenie i upewniając się, że wypiła wystarczająco wody. Tak miało być i tym razem. Samica właśnie złowiła zająca i niosła go leśną, wydeptaną ścieżką w stronę groty alph. Towarzyszył jej ogier Nightmare, który kłusował wiernie w pewnej odległości od niej. Imala nigdy nie była sama, jednak w głębi serca czuła się bardzo rozżalona i samotna. Brakowało jej zwykłego rodzinnego ciepła, za którym tęskniła bardzo mocno. Tęskniła zwłaszcza za ojcem, który jej zdaniem dawał jej od siebie najwięcej, po czym zniknął z jej życia tak nagle, że nawet nie zdążyła opowiedzieć mu o swoim największym sekrecie jej marnego istnienia. Biała bardzo mocno tego żałowała, bo wiedziała, że tylko u ojca znalazłaby zrozumienie. Silje nigdy nie wybaczy przecież utraty swego dziecka. Nawet jej rodzeństwo nigdy nie równało się z Imalą. Biała zawsze była inna, nie tylko różniąc się wyglądem i dłuższym ogonem, ale też bogatszym wnętrzem. Po prostu czuła i cierpiała o wiele mocniej, niż ktokolwiek na świecie mógłby to sobie wyobrazić. Była zupełnie sama ze swoimi problemami i nie potrafiła nikomu zaufać na tyle, by się otworzyć. Próbowała kilkakrotnie, ale gdy tylko zaczynała, szybko zmieniała temat, widząc, że idzie on w złym kierunku.

Samica westchnęła, czuła ogromny ciężar od natłoku myśli. Mimo to przyspieszyła. Chciała jak najszybciej mieć to za sobą. Odnieść tego zająca matce, by ta się posiliła, i zwiać stamtąd jak najprędzej, by nie musieć pokazywać matce swojego stanu psychicznego. Nie zdążyła jednak nawet wejść do groty, gdyż widok, jaki ujrzała, dosłownie zwalił ją z nóg. Samica wystraszyła się bardzo i wręcz z podkulonym ogonem odskoczyła jak oparzona ze ścieżki, upuszczając tym samym swoją zdobycz z pyska. Szczeknęła krótko, a serce waliło jej jak szalone. Opamiętawszy się, podniosła zestresowany wzrok, widząc właśnie ją.

Silje Selun stała wyprostowana przed jaskinią, z której nie wychodziła przez ostatnie miesiące. Miała wysoko zadartą głowę i rozłożone do połowy skrzydła, czym też wystraszyła swą córkę.

- Mamo? - spytała nie pewnie. - Czy coś się stało?

- Ależ skąd, po prostu myślę, że jesteś już gotowa. - Spojrzała w dół, by spojrzeć białej w oczy.

- Gotowa na co? - przekrzywiła głowę na bok.

- Na skosztowanie magicznego eliksiru. - Silje wydawała się nieco nieobecna, jednak Imala znała ją zbyt dobrze i ufała jej mimo wszystko.

- Czy to ten, o którym mi tyle opowiadałaś?

- Nie inaczej. - sięgnęła łapą do skrzydła i wyjęła maleńką fiolkę, którą następnie ze starannością podała białej i zawiesiła na jej szyi. - Tylko pamiętaj Imalo, musisz znaleźć kogoś, kto Cię upilnuje w tym czasie. Nie wiadomo, jakie wizje ujrzysz, więc oby to była osoba godna zaufania.

Młoda samica myślała przez chwilę, zastanawiając się nad słowami, które właśnie usłyszała.

- Daj Tenbresowi odpocząć, tym razem wybierz kogoś ze stada, które zakładasz. Tymczasem, dziękuję za kolację. - Silje podniosła zająca i udała się w głąb swojej jaskini.

Biała została sama, nieco uspokajając oddech i myśli, które znów zakłębiły się jej w głowie. Odwróciła się i ruszyła powoli w przeciwnym kierunku.


* * *


-Cataleyo? - spytała bardzo cicho, budząc siostrę w środku nocy w grocie mieszkalnej.

Szara podniosła zaspany wzrok i spojrzała na białą. Był to widok bardzo smutny, gdyż jej siostra wydawała się czymś zmartwiona.

- Tak?

- Czy pójdziesz ze mną teraz w pewne miejsce i popilnujesz mnie przez chwilę?

Szara skinęła głową. Nie była pewna, co biała chce zrobić, ale musiała jakoś jej się przypodobać, by dobrze żyć w stadzie.


                                                                     * * *


-Jesteś pewna, że to dobry pomysł? - Spytała Cataley'ę, kiedy już były na miejscu. Imala wybrała miejsce poza granicami stada. Było to obok dużego jeziora, niemal pod samym wodospadem. Imala bała się bowiem że jej halucynacje mogłyby być zbyt widowiskowe i nie chciała, aby ktoś ją usłyszał.

- Tak, matka mówiła, że każdy strażnik prędzej czy później pozna smak eliksiru i że to obudzi w nim uśpioną moc, a moc jak wiesz, jest niezwykle cenna w tych lasach.

- No dobrze, skoro tak twierdzisz, nie będę Ci zabraniać, ale powiedz mi co mam robić, gdyby poszło coś nie tak.

- A co miałoby pójść nie tak? Przez kilka godzin będę spała, wiła się może lub gadała przez sen, to wszystko. A gdyby coś się działo, cóż... na pewno będziesz wiedziała co robić. Nie pozwól mi zrobić sobie krzywdy.

- To może być trudne Imalo. - dodała z przekąsem Cat. Czy ktoś to już testował?

- Tak, nawet całkiem dobrze pamiętam, jak pił to nasz ojciec.

- Ojciec? - Cataleya wydała się, jakby nagle rzuciła wszystkie poprzednie myśli w kąt i skupiła się całkowicie na opowieści o ojcu.

- Śmiał się, bardzo dużo się śmiał, wręcz turlał się ze śmiechu, więc biorąc pod uwagę moje geny, nie będzie aż tak źle. -

Cataleya wykrzywiła pysk w grymasie, zdecydowanie nie to chciała usłyszeć, ale cóż.

- No dobra siostra, to pij to.

Biała kiwnęła głową i poszła w stronę niewielkiej groty za wodospadem. Odwróciła się raz jeszcze, by spojrzeć jej w oczy, po czym weszła do środka. Usiadła na niewielkim głazie i westchnęła, oglądając tajemniczy eliksir w łapie. Przeżyła już tak wiele, jak na swój młody wiek, a czuła się wewnętrznie tak staro i tak bogata doświadczeniami, jak mało kto.

- Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, jak to mawiał tato... Raz się żyje. - odetkała zębami korek i wypiła zawartość do dna. Przez chwilę jakby zupełnie nic się nie działo. Samica siedziała na głazie i oglądała swoje ciało, szukając mankamentów. Po kilkunastu minutach oględzin w końcu coś poczuła. Mianowicie poczuła ogromną senność, która stała się tak przytłaczająca, że wilczyca osunęła się z łap do pozycji leżącej, z trudem utrzymując łeb w powietrzu. W końcu i łeb poddał się silnemu uczuciu i opadł bezwładnie na zimną, skalistą podłogę groty.

* * *

Podkład - Mad World 2Wei

Wizja stanowiła krainę pokrytą całkowitą bielą. Był tam śnieg i lodowe szczyty, które wyglądały znajomo, lecz wadera nie potrafiła ich jednoznacznie zidentyfikować. Wstała, czując na grzbiecie dreszcz narastającego chłodu. Rozejrzała się, a dookoła siebie nie widziała niczego innego jak tylko spadające na ziemię ogromne płatki śniegu. Imala nie była w stanie przypomnieć sobie, skąd wzięła się na tym pustkowiu, ani co się stało. Tym bardziej nie pamiętała nawet o tym, że jest pod wpływem halucynacji i że to, co widzi, nie jest prawdziwe. Postanowiła ruszyć się z miejsca, gdyż instynkt podpowiadał jej, że zamarznie, jeśli pozostanie tutaj dłużej. Wysunęła nieśmiało przednią łapę na przód i ruszyła przed siebie w dowolnym kierunku. Było jej wszystko jedno, ponieważ i tak nie wiedziała która droga jest właściwa. Wędrowała tak bardzo długo, aż w końcu usłyszała wycie. Zatrzymała się natychmiast i zastygła w bezruchu, strzygąc jedynie uszy, by wyłapać odpowiedni kierunek. Natychmiast zerwała się do biegu, gdy tylko zlokalizowała głos. Zobaczyła rozmazaną postać w oddali, więc przyspieszyła. Zatrzymała się, dopiero gdy niemal wpadła na nią, a postać nagle zniknęła. Samica zdyszana nieco rozejrzała się, nie dostrzegając znów niczego.

- Imalo, nie obawiaj się przeć naprzód w zgodzie ze swym sercem.

Biała zadrżała, a jej serce dodatkowo zabiło mocniej. Poczuła pierwszy raz strach w tej nowej sytuacji, ponieważ nie wiedziała, kto był właścicielem, owego pięknego i subtelnego głosu. Wiedziała, tylko że należy on do samicy. Kiedy rozglądała się ponownie, ujrzała postać swojego ojca, który czule otulał Silje Selun, jednocześnie spoglądając wprost na córkę. Imala spojrzała w prawo, sama nie wiedziała dlaczego, coś jej kazało skręcić pyskiem, a gdy wróciła do rodziców, ich już tam nie było. Ponownie rozejrzała się i zobaczyła za sobą swoje rodzeństwo. Rumble i Taliyah siedzieli oparci o siebie grzbietami. Śmiali się i żartowali, jak to mieli w zwyczaju, gdy jeszcze należeli do HOG. Zawsze trzymali się razem, gdyż uważali Imalę za nieco "dziwną". Do samicy dotarło, że prawdopodobnie śni, ponieważ bolesne wspomnienia nagle zaczęły zaprzątać jej umysł.

- Rum i Tali... tak was przepraszam... - szepnęła, a do jej oczu napłynęły łzy.

- Nie przepraszaj, nic bowiem nie dzieje się bez powodu. - znów odezwał się subtelny głos jakiejś samicy. To wyrwało Imalę z zamyślenia i znów odwróciła wzrok. Tym razem zobaczyła właścicielkę głosu. Była to czarno biała wadera z niebieskimi znakami na całym ciele. Biała niemalże się zakrztusiła, własną śliną widząc tę postać. Nie mogła uwierzyć, w to, co widzi. Cofnęła się kilka kroków w tył, kuląc ogon ciasno pod sobą. Nagle poczuła, że jej zad znalazł oparcie na czymś ciepłym i futrzastym. Odwróciła się i ujrzała ogromną czarną waderę, która przeskoczyła nad Imalą i wbiła kły w błękitną samicę.

- Niee, czekaj! - wykrztusiła jedynie biała, jednak czarna przeniknęła przez tamtą zębiskami i rozpłynęła się w śniegach niczym cień. Wadera leżała, cała drżała, nie miała pojęcia, co się dzieje i do tego bardzo było jej zimno.

Błękitna zaśmiała się ciepło i podeszła do Imali.

- Nie obawiaj się, bardziej mnie skrzywdzić nie można.

- Jak to możliwe, że rozmawiamy?

- Już od dawna czekałam na to, kiedy będziesz gotowa. Ale to wszystko wywarło na Tobie ogromną traumę, która uniemożliwiała mi przybycie do Ciebie.

- Ja... - zaczęła, jednak z braku argumentów nie powiedziała już nic.

- Imalo, po prostu musisz się z tym w końcu uporać. Poukładać myśli, wtedy objawię Ci się ponownie i powiem Ci więcej. - samica powoli zaczęła się rozmywać.

- Nie, zaczekaj, nie odchodź! Ketiva! Wracaj!

- To nie jest jeszcze czas... - głos był coraz bardziej odległy, aż samica całkiem rozmyła się w otaczającej śnieżycy, która zdawała się przybierać na sile.

- KETIVA! -Kiedy krzyczała jej imię, miała kolejną wizję. - Zaraz... Nie.. nie nie nie NIE.. - Biała ruszyła pędem na przód, po czym przeskoczyła leżącą czarną waderę, by po chwili trącić ją pyskiem. Nie ruszała się i zdawało się, że nie oddychała. Dopiero teraz Imala dostrzegła strugę krwi, sączącą się z jej brzucha.

- Nie nie, proszę, tylko nie Ty Brahmo... Tylko Tobie ufam, nie możesz.... - Biała rozpłakała się od nadmiaru tego wszystkiego, a gdy podniosła wzrok, ujrzała potężnego białego basiora. O wiele większego niż jej czarna przyjaciółka. Jego kły i pysk były całe we krwi, a on sam uśmiechał się złowrogo. Biała podniosła łeb wyżej i ujrzała za basiorem armię obcych wilków, o płonących ślepiach.

- Przyjdziemy i po was. - roześmiał się.

Imala w tym momencie podniosła się gwałtownie z kamiennej posadzki, warcząc i płacząc. Kiedy nieco się uspokoiła, ujrzała nieco przestraszoną Cataleyę. Natychmiast spróbowała nieco się uspokoić.

- Przepraszam, ja... nie wiem, co się stało.

- Piłaś eliksir od matki. - rzekła krótko nadal wystraszona Cat.

- Och.. - jęknęła jedynie, próbując sobie przypomnieć ten szczegół, który w tym momencie gdzieś jej utkwił i zapodział się w natłoku myśli.

- Czy ja, coś krzyczałam?

- Tak, wykrzykiwałaś tylko imiona... Silje, Roya, jakiejś Ketivy i nawet Brahmaputry.

- Ketivy. - powtórzyła wilczyca i spojrzała na wylot groty. - Już rozumiem, halucynacje po eliksirze, wywołały u mnie wspomnienia z dzieciństwa, ale wydaje mi się, że było coś jeszcze.

- Co masz na myśli?

- Nie wiem, jakieś bzdury,...- ucięła ten temat, nie miała ochoty opowiadać teraz siostrze, o tym, co widziała, nie była jeszcze gotowa, musiała sobie to wszystko przemyśleć i poukładać po swojemu.

Po krótkiej rozmowie obydwie wróciły do domu, do jaskini i położył się spać, z tą różnicą, że tej nocy żadna z nich nie potrafiła już zasnąć. Cataleya zastanawiała się nad właściwościami eliksiru i nad tym, co ona przeżyje po wypiciu go, a Imala myślała o tym, by wyłapać z tej wizji jakiś sens.


~Imala.


                                                                                Słowa: 1840
                                                        PD: + 920 +500 PD =  1420 PD  + 15 PM


niedziela, 14 maja 2023

[17] KWIECIEŃ - Nadal żyjemy i nadal czekamy na nowych członków!


 Event został przedłużony, do momentu w którym stado osiągnie wystarczającą ilość członków by ruszyć z miejsca. 

Liczydło postaci na ten moment to:  [6 / 10]

Jeszcze tylko 4 postacie grywalne i ruszamy z pierwszym eventem.


Link do informacji na temat Eventu znajdziesz : >TUTAJ<



KWIECIEŃ:

            IMALA:  +150 PD (gra na czacie)

            Leloo:  +100 PD (gra na czacie) 

            CATALEYA:   +100 PD (gra na czacie)          


Suniemy mozolnie lecz na przód. 

Serdecznie zapraszmy na naszego discorda, gdzie odbywa się główne życie naszego stada ;)

 DISCORD >Klik<

niedziela, 9 kwietnia 2023

[16] LUTY i MARZEC 2023

 Kolejne podsumowanie. Nasza fabuła póki co nadal stoi w miejscu, ponieważ wciąż oczekujemy na wystarczajacą ilość chętnych osób by ruszyć z kopyta ;)

Do naszego grona dołączyła alseida o imieniu Leloo, którą serdecznie witamy w naszych szeregach. Jako pierwsza i póki co jedyna, wzięła udział w evencie, za co dziękujemy i zachęcamy serdecznie pozostałych na rozpoczęcie przygody w HOG z naszymi NPC'ami.

 Event został przedłużony, do momentu w którym stado osiągnie wystarczającą ilość członków by ruszyć z miejsca. 

Liczydło postaci na ten moment to:  [6 / 10]

Jeszcze tylko 4 postacie grywalne i ruszamy z pierwszym eventem.


                                               PODSUMOWANIE PD zebranych w miesiącu:

                                                            LUTY - Bez Punktacji


MARZEC:

            IMALA:  +50 PD (gra na czacie)

            Leloo:  +50 PD (gra na czacie) 

                            +1 lvl up (za udział w evencie)

                            + 200 PD ( za grę na eventowym czacie)



Dzisiejszy dzień to 09.04.2023r. czyli Niedziela Wielkanocna. Z tego też miejsca w imieniu

 administracji HOG składam wam najserdeczniejsze życzenia. Zdrówka, szczęścia i chwil spokojnych

 spędzonych w najbliższym gronie rodzinnym. Stado jest z wami, bo bez was nie było by NAS 



piątek, 17 marca 2023

[15] Umiesz liczyć? Licz na siebie!

POZIOM: 2 (700/1600 PD) (0/100 PM)

____________________________________________________

 

Autor obrazka: snowylaika (lineart), właścicielka postaci (kolory, modyfikacje lineart’u)

Imię: Leloo (czyt. Lelu), przez niektórych skracane do Loo (czyt. Lu). Brat pieszczotliwie mówi też na nią „Biszkopcik”, nawiązując do koloru jej futra

Wiek: 3 lata

Płeć: samica

Gatunek: W przypadku Leloo to ciężka kwestia, gdyż jest ona czymś na kształt hybrydy. Najbardziej upodobniła się do kota, lecz posiada też cechy charakterystyczne dla owada, konkretniej ćmy. Zarówno ona jak i inni jej pokroju nazywają się alseidami.

Profesja: Uczennica druida, uczennica magii ognia

Pochodzenie: Królestwo Hostotsu jest sporym ugrupowaniem pewnych istot, które same siebie określają mianem alseid. Oznacza to tyle, że członkowie tej społeczności stanowią połączenie wilka z jakimś owadem. Zamieszkują niezwykle gęstą puszczę, w dzień spowitą w półmroku, a swoje siedliska zazwyczaj zakładają w dziuplach drzew, w ich koronach lub wysoko położonych jaskiniach. Alseidy znane są ze swojego oddania przyrodzie oraz ze swoich świetnych druidów, zielarzy, magów czy medyków. Niestety, gatunek ten nie jest szczególnie wytrzymały i silny fizycznie, toteż stanowią łatwy cel dla innych, większych drapieżników. Aktualnym przywódcą jest alseida w podeszłym wieku imieniem Ibai, a po jego śmierci władzę przejmie jego bratanica, Izolda. Prócz tego ważną rolę we wszelkich decyzjach dotyczących królestwa pełni starszyzna. Alseidy są niezwykle tajemnicze i stanowią zagadkę dla innych gatunków. Są nieufne i trudno nawiązać z nimi trwałą, głęboką więź, jednak są z reguły istotami lojalnymi oraz zdolnymi do wszystkiego, aby obronić swoich bliskich. Są tolerancyjni względem innych kultur, lecz nie pozwalają, aby wpływały one na ich zwyczaje, do których są tak ściśle przywiązani, a już szczególnie dba o to starszyzna. Ze względu na swoje lekkie odcięcie się od świata alseidy nie zdają sobie sprawy z istnienia ludzi oraz potworów nawiedzających tereny Drzewa Istnień, co jednak nie oznacza, że są w pełni bezpieczni.

Osobowość: Leloo to istota dla wielu dziwna nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru. Izolacja za szczeniaka nie wpłynęła najlepiej na psychikę Loo, choć trzeba jej przyznać, że na ten moment nie radzi sobie najgorzej. W dalszym ciągu jednak nawiązywanie nowych znajomości i ich utrzymanie nie jest jej mocną stroną.

Ta alseida sprawia wrażenie osoby, która niezbyt interesuje się cudzymi uczuciami, a znajomości zawiera, aby mieć z niej jakieś korzyści. Cóż, jest w tym trochę prawdy, gdyż została nauczona, że aby dbać o to, co kocha musi czasem wykorzystać innych. Nigdy jednak nie kryje się ze swoimi prawdziwymi zamiarami, ponieważ kłamstwa nie są jej mocną stroną, zdecydowanie bardziej woli coś zyskać na zasadzie „przysługa za przysługę”. Możesz więc być pewny, że cokolwiek by ci powiedziała będzie to jej szczera opinia, niezależnie czy mowa tu o pochwałach, czy krytyce. Sama nie ma nic do bolesnej szczerości u innych nawet, jeśli prowadzi to do krytyki jej osoby. Przysłuchuje się jej z dziwnym opanowaniem, nieraz przyznając rację, lub odpowiada sarkazmem czy ciętą ripostą. Nie lubi okazywać złości, gdyż nie chce dawać satysfakcji drugiej osobie. Generalnie w obcym towarzystwie jest mało wylewna w uczuciach, a ewentualne pozytywne emocje jakie czasem okazuje są najczęściej zwykłą ironią. Warto jednak zaznaczyć, że wie, kiedy może pozwolić sobie na tego typu zachowanie, a kiedy powinna wypowiadać się nieco uprzejmiej i z szacunkiem.

Wbrew temu, czego została nauczona zdarza jej się z kimś zaprzyjaźnić bez patrzenia na korzyści jakie taka znajomość może jej przynieść. Nie ma tu żadnej reguły, jeśli postać wyda jej się w jakiś sposób interesująca zostanie przy niej na dłużej. Przez wcześniej wspomnianą izolację jest osobą ciekawą świata i lubi poznawać nowe rzeczy czy mechanizmy sterujące życiem innych postaci, których ona nie posiada i widzi je po raz pierwszy. Aby zaspokoić swoją ciekawość jest zdolna do nagięcia pewnych zasad nie tylko po to, aby poznać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Po prostu lubi drażnić innych, zwłaszcza obcych, i zawsze czerpie z tego dziwną satysfakcję. Sama jednak nie mówi za wiele o swoich cechach wyglądu, które innym wydają się specyficzne, czy też pochodzeniu. Odpowiada zawsze krótko, zwięźle i na temat i ze znudzeniem zawsze słucha, gdy ktoś owija w bawełnę.

Choć do osiągnięcia upragnionego celu zdarza jej się wykorzystać inne jednostki Leloo postrzegana jest przez otoczenie jako bardzo samodzielna oraz zaradna istota i właśnie na takim wizerunku bardzo jej zależy. Wszystko najchętniej zrobiłaby sama dlatego też zazwyczaj nie cieszy się z faktu, że raz na jakiś czas musi użyć kogoś by osiągnąć upragnioną korzyść. Za żadne skarby tego świata nie poprosi nikogo o pomoc, uważając to za uwłaczające. Inaczej sprawy się mają, gdy to inni przychodzą do Loo po pomoc. Co wtedy? Cóż to zależy. Jeśli akurat ma dobry humor, a potrzebujący niczym jej nie podpadł, to nawet pomoże, lecz ci, do których ma urazę niech nawet nie liczą na to, że Leloo choćby kiwnie palcem, aby im pomóc… No chyba, że mogłaby jakoś na tym skorzystać.

Nikt jednak nie wie, jak bardzo emocjonalna i impulsywna jest Leloo, gdyż tylko nielicznym bliskim to okazuje. Pod maską opanowania skrywa w sobie wiele sprzecznych emocji, które utrudniają jej przystosowanie się do życia w społeczeństwie. Żyje w przeświadczeniu, że dla każdego, nawet dla członków swojej rodziny, jest wybrykiem natury. Wszystko przez żywioł, którym przyszło jej władać i który uważa za swoje przekleństwo, a inni przez niego widzą w Loo zagrożenie. Leloo w rzeczywistości bardzo pragnie akceptacji ze strony jej otoczenia, ale jednocześnie nie jest w stanie tego okazać. To samo ma z miłością (zarówno rodzinną jak i romantyczną), odrzuca ją, choć jednocześnie tak bardzo jej potrzebuje. Jeśli natomiast chce subtelnie okazać oznaki troski o wiele częściej przekazuje ją za pomocą gestów niż słów, gdyż nawet przed samą sobą nie umie się przyznać, że druga osoba jest dla niej ważna i jak bardzo pragnie jej dobra i szczęścia.

Aparycja: Jak to typowa alseida, Leloo posiada cechy wyglądu typowe dla owada, a w jej przypadku ćmy. Charakterystyczne, pomarańczowe czułki, przypominające wachlarze, ciemne oczy z płomienno-pomarańczowymi tęczówkami, ciekawe wzory na ciele, formujące coś na kształt skrzydeł oraz puszyste futerko wokół szyi, na klatce piersiowej, głowie, ogonie i łapach- te elementy pochodzą od wspomnianego wcześniej motyla nocnego. Do tego z tych części ciała często można ujrzeć osypujący się, lekko świecący pyłek nieznanego pochodzenia i o nieznanych właściwości.

Umaszczenie ma w większości w odcieniu jasnego piasku z kremowym podszyciem oraz elementami barwy mlecznej kawy. Szczególnie ciekawie prezentuje się pyszczek Loo, gdzie pod oczami znajdują się kropki koloru kremowego, jasnobrązowego i pomarańczowego, a brązowy nos ozdobiony jest u góry obwódką barwy pomarańczowej. Ten sam kolor zdobi też jej podbródek, czułki, uszy, pazurki, grzbiet, koniec ogona a nawet kuliście zakończone rzęsy.

Jest alseidą dość niską i odrobinę przysadzistą ale w żadnym razie nie otyłą. Głównie futro sprawia, że wygląda bardziej puszyście. Budową swojego ciała przypomina kota, mimo lekko „pełniejszej” sylwetki jest elastyczna i gibka, choć słabsza fizycznie, a jej ostre pazury mogą się wysuwać i chować jak u wcześniej wspomnianych futrzaków. Do tego posiada też duże, puszyste uszy.

Powiązania: 

Otylia (♀) i Goian (♂) ~ rodzice ~ między Loo a jej rodzicielami nie wytworzyła się żadna szczególna więź. Za szczeniaka zajmowała się nią głównie surowa matka, która chciała wszelkimi metodami pomóc swojej córce i synowi w opanowaniu ich „przeklętego” żywiołu. Leloo ma nieco cieplejsze relacje ze swoim ojcem, lecz i tak nie są one perfekcyjne.

Lumoz (♂) ~ młodszy brat z miotu ~ jedyna osoba, której naprawdę ufa, gdyż razem przeżyli podobne, niezbyt przyjemne chwile w izolacji od reszty społeczeństwa. Choć relacja między rodzeństwem zdaje się być dość specyficzna i oboje często nawzajem się drażnią, to i tak widać, że Loo jest w stanie rzucić się z pazurami na każdego, kto choćby skrzywdzi jej brata i wie, że on także oddałby za nią życie. Największym zgrzytem w ich więzi jest piromania Lumoza, która w połączeniu z jego żywiołem daje coraz gorsze i niebezpieczne efekty, które Loo stałe musi zwalczać, lecz kończy jej się cierpliwość do brata mimo, że bardzo mu współczuje 

Elurrari (♀), Izeia (♀), Nuit (♂), Soriel (♂), Drydia (♀), Khaki (♀) ~ rodzeństwo ~ prawdę mówiąc Leloo ledwo ich zna. Stosunki między nią a resztą rodzeństwa są raczej neutralne z drobnymi spięciami spowodowanymi charakterkiem Loo. Ona sama raczej nic do nich nie ma tak długo, dopóki ci nie zawracają jej głowy bez przyczyny.

Partner: Brak. Stale mówi, że świetnie radzi sobie bez niego, ale gdzieś w głębi czuje, że bardzo potrzebuje kogoś tak jej bliskiego.

Potomstwo: Brak i lepiej, żeby tak zostało 

Historia: Leloo urodziła się jako druga z aż ośmiu szczeniąt Otylii i Goiana- pary alseid z królestwa Hostotsu. Na początku nic nie zapowiadało, że życie jej i jej młodszego brata, Lumoza, potoczy się tak, jak ostatecznie miało to miejsce, lecz wszystko zmieniło się po kilku miesiącach wraz z odkryciem magii żywiołów u niektórych ze szczeniąt. Rodzice tej licznej gromadki byli mocno zaniepokojeni, gdy okazało się, że Leloo i Lumoz otrzymali dar władania ogniem. A właściwie czemu tak? Cóż, wynikało to z kwestii bezpieczeństwa, bowiem królestwo mieściło się w bardzo gęstej puszczy, przez którą przepływał tylko jeden niewielki strumyczek. Ryzyko pożaru było więc wielkie, a środków do ugaszenia go niewiele. Do dziś zresztą część tego społeczeństwa zmaga się z traumą po ogromnym pożarze, który wybuchł na skutek nieumyślnego użycia ognia 15 lat temu, a który niemal strawił całą puszczę…

Nie byli oni oczywiście jedynymi alseidami z władającymi ogniem, lecz u takich osobników zwykle starano się stłumić ten żywioł na wszelkie sposoby. Otylia jednak widziała w swoich dzieciach potencjał, a przynajmniej bardzo chciała w to wierzyć. Za zgodą przywódcy i starszyzny odizolowała dwójkę swoich dzieci od reszty rodzeństwa, rówieśników i społeczeństwa, chcąc, aby ci nie rozpraszali się podczas nauki i żeby przypadkiem podczas treningów nie doprowadzili do pożaru. Musiała też szybko nauczyć je kontrolować swoje emocje, które często powodowały utratę panowania nad ich mocami, co na szczęście udało się dość szybko. Leloo wraz z bratem jednak bardzo chcieli znów mieć kontakt z rodzeństwem i innymi szczeniakami, byli nawet gotowi zgodzić się na stłumienie swoich mocy, lecz Otylia nie zamierzała się poddać. Ostatecznie więc oboje zdecydowali się pogodzić ze swym losem.

W końcu nadszedł czas, gdy ich rodzicielka całkowicie zniosła ich izolację i pozwoliła znów żyć ze społeczeństwem, lecz Loo i Lumoz mieli spore problemy z przystosowaniem się do nowego życia. Często pakowali się w kłopoty, czego jednak nie robili specjalnie, lecz ich trudne charakterki sprawiały, że nie każdy dawał temu wiarę. Bezpiecznie czuli się tylko w swoim towarzystwie, ale ostatecznie fakt, iż spędzili ze sobą 2 lata swojego życia w zamkniętej przestrzeni sprawiły, że wytworzyła się między nimi silna ale też toksyczna więź. Nie mogli żyć bez siebie, choć najczęściej mieli ochotę siebie nawzajem pozabijać.

Widząc jak źle rodzeństwo radzi sobie ze swoim nowym życiem i jak zły wpływ ma to na nastroje w ich społeczeństwie (i dalej trochę ze strachu przed żywiołem jakim władali) przywódca zadecydował o rozdzieleniu tej dwójki i wysłaniu ich na misję w celu rozpoznania zamiarów w dwóch innych ugrupowaniach mieszczących się niedaleko królestwa. Uznali, że ich umiejętności sprawdzą się idealnie do tego zadania, które było dość ważne, gdyż królestwu bardzo zależało na silnych sojusznikach, którzy mogliby ich obronić w razie niespodziewanego ataku, a wiedza alseid odnośnie lasu, ziół i zwierząt przydałyby się niejednej sforze. Leloo od samego początku wiedziała, że rządzący postanowili po prostu pozbyć się problemu, jakim byli ona i Lumoz, ale jednocześnie nie mogła nic z tym zrobić. W końcu wyruszyła na misję, która brzmiała „Dołącz do grupy istot broniącej drzewa, zrób rozpoznanie, poznaj ich cele i nastawienie do innych i przekaż informacje dowództwu”. Pozostaje pytanie, czy naprawdę jedynym celem Loo stanie się wykonanie misji, czy może jednak znajdzie u strażników coś więcej…

Umiejętności: Ze względu na fakt iż jest alseidą posiada umiejętności, którymi dysponuje ćma. Specyficznie wyglądające oczy sprawiają, że w ciemnościach widzi zdecydowanie lepiej niż inni, a czułki stanowią dodatkowe narzędzia zmysłowe. Dzięki temu generalnie słyszy i czuje trochę więcej niż inni, co, choć niewątpliwie ma swoje plusy, niejednokrotnie może wprowadzić ją w stan oszołomienia w przypadku dużej ilości bodźców.

Inną kwestią są jej umiejętności magiczne związane z ogniem. Nie są one nie wiadomo jak dobrze rozwinięte i opanowane, narazie ograniczają się one do odporności na ogień oraz wytworzenia niewielkiego płomyczka. Cały czas jednak próbuje okiełznać ten żywioł, aby w przyszłości pomóc innym osobnikom z jej rodzinnego stada.

Oprócz tego warto też wspomnieć o jej ogromnej wiedzy na temat leśnych stworzeń i roślinności, której potrzebuje jako przyszły druid, oraz o dobrze rozwiniętej umiejętności wspinaczki (głównie na drzewa). 

Głos: „Burned” Grace VanderWaal 

Ciekawostki:

~ Jej przyjacielem jest ćma z gatunku Admetowis. Czasem można go ujrzeć przesiadującego w futrze Leloo lub latającego w jej towarzystwie. Alseida woła na niego „Mheeto”.

~ Dla alseidy ćmy oraz świetliki są istotami wręcz nietykalnymi. To pierwsze jest raczej jasne, lecz powód jej szczególnego uwielbienia tych drugich zna tylko sama Loo

~ Po rozstaniu z bratem zdaje się być wiecznie sfrustrowana i bardzo za nim tęskni 

~ Jest najmniejsza z rodzeństwa 

~ Cierpi na lęk przed bliskością

~ Jej pomarańczowe odmiany, czułka i oczy mogą świecić wedle jej woli lub w nagłym przypływie silnych emocji (raczej tych negatywnych)

~ Jest wyjątkowo przewrażliwiona na punkcie ognia. Przy nim jest wiecznie spięta ze strachu, że żywioł którym włada może wyrządzić komuś krzywdę i bardzo często upomina innych, aby nie bawili się ogniem

~ Ze względu na specyficzną budowę jej oczu są one dość wrażliwe na światło. Raczej nie spotkasz jej na otwartej polanie w pełnym słońcu

~ Nie lubi pływać, gdyż wtedy jej gęste futro staje się ciężkie i nie wygląda już tak dostojnie

~ Najbardziej aktywna jest nocą, a w dzień organizuje sobie jedynie krótkie drzemki. Generalnie mało sypia, ale jakoś nie przeszkadza jej to

~ Jest głównie roślinożercą, lecz od czasu do czasu zje jakieś ptactwo albo gryzonia

~ Leloo przywykła do spania w zwartej grupie z rodzeństwem, gdyż wbrew pozorom futro alseid nie chroni dobrze przed zimnem. Nie wie jednak jak w obecnej sytuacji będzie sobie radzić w chłodniejszych porach roku

~ Mimo żalu Leloo do alseid z królestwa jest silnie związana z miejscem, z którego pochodzi, choć w pewnym sensie czuje się, jakby została wygnana z tamtych terenów 

Nick na chacie: Nasari Nasa


poniedziałek, 20 lutego 2023

[14] Event - " POZA AZYLEM"

 Witam serdecznie w drugim miesiącu tego roku :)

     Aby nieco podkręcić klimat i zachęcić osoby które wciąż nie mogą się zdecydować by do nas dołączyć, postanowiłam podjąć się eventu POZA AZYLEM, który wezmą na swoje barki dwie postacie NPC z którymi będziecie mogli zagrać na naszym czacie na specjalnie otwartych w tym celu kanałach z terenami, które otaczają nasze tereny. Do wyboru jest kilka ciekawych lokalizacji, których opisy znajdują się bezpośrednio na discordzie, jak i opisane zostaną na dole tego posta.


NAGRODY zostaną rozdzielone na zakończenie Eventu w formie Bonusu Punktów Doświadczenia dla każdej postaci która po udziale w evencie zdecyduje się dołączyć do naszego bloga. Przewiduję że każda postać której KP pojawi się po evencie zacznie od poziomu 2 zamiast od 1. :) Natomiast członkowie bloga, którzy zapuszczą się na "spacer" również otrzymaja porządny zastrzyk punktów + mały bonus punktów magii. 


TERMIN - jest dość elastyczny ale wstępnie przewidujemy pełen miesiąc, czyli zakończenie w okolicach 20 marca.


POZA AZYLEM - to projekt majacy na celu rozkręcić was kochani i dać szansę spróbować skosztować wspólnej gry z nami "przedpremierowo" (zanim się dołączy oficialnie do bloga)

Nasze kochane NPCety już czekają w dokach startujących i zacierają łapki na wspólną rozgrywkę. 

Są to:

 B R A H M A P U T R A 

Czyli największa i najgroźniejsza wilczyca w okolicach HOG. Nie wchodzi ona na tereny stada lecz pilnuje go z zewnątrz. Dlaczego? Pokaż jej że warto Ci zaudać, a zaprowadzi Cię do serca lasu, gdzie mieści się wielogatunkowe stado, strzegące swych sekretów. Jest duchem i obrończynią mieszkańców tego stada.

Krótkie przypomnienie:

 Z tą samicą nigdy nie było łatwo. Ma do wszystkiego trudne nastawienie. Wciąż ma tendencje do obrony HOG, mimo iż od kilku lat mieszka poza granicami stada i strzeże jego granic z zewnątrz. Jednak kiedy już zaufa, może pokazać się z zupełnie innej strony. Brahma wówczas staje się wręcz dziecinna. Uwielbia poświęcić chwile czasu na zabawę, np podrzucanie czymś. Jednak mimo to lepiej jej nie drażnić. Potrafi pokazać na co ją stać, a z racji na jej poważne rozmiary, może się to okazać przykre w skutkach.
Z pewnością będziecie mieli okazji ją poznać i być może sami ocenicie jej zachowanie.

Brahmaputrę nie jest łatwo spotkać, dlatego też event który daje nam taką możliwość jest jedyny w swoim rodzaju. Ona była tutaj najdłużej, ona wie najwięcej, lecz to od Ciebie zależy, w jaki sposób poprowadzisz rozmowę.

Najczęściej spotykana w Puszczy.


 Q U E N T Y N 

Wilk który przywędrował wraz z Cataleyą. Spokojny i opanowany przyjaciel stada, który bez ustanku stoi na straży, zwierząt które przyjęły go do wielkiej rodziny. Czesto zapuszcza się na długie spacery poza granicę terenów stada, próbując pomóc legenarnej Brahmaputrze w jej obowiązkach.

Krótkie przypomnienie:

  Quentyn to spokojna dusza nieszukająca zwady. Stara się w pierwszej kolejności załatwić wszystko dyplomacją. Jednak nie oznacza to, że zmuszony nie zareaguje agresją. Jest bardzo honorowy, jak coś obieca, to wykona to za wszelką cenę, o ile dotyczy to jego bliskich. Bywa czasem nawet nadopiekuńczy, co bywa dość upierdliwe. Mimo że jest dość cichy i woli słuchać niż mówić, zawsze chętnie posłuży dobrą radą lub pogawędką. Jednak większe zainteresowanie okaże, gdy rozmowa okaże się bardziej elokwentna ze względu na jego dużą inteligencję. Ma w sobie zadatki na pedanta, lubi jak wszystko jest według jego ustalonego porządku, inaczej potrafi się zirytować. No cóż, ma już swój wiek i do pewnych rzeczy jest przyzwyczajony. Rzadko można go spotkać na terenach stada, nadal trochę ciężko zapomnieć o dawnych czasach, mimo że już się uporał z traumatycznymi przeżyciami, ale również mimo swego wieku nie lubi długo zostawać w jednym miejscu i być bezużytecznym dlatego postarał się o pozycje tropiciela. Jak już jest na terenach, to raczej lubi sobie znaleźć jakieś małe towarzystwo do rozmowy, ale w chwili, gdy chce być sam, nie lubi, gdy mu się przeszkadza. Nie wygoni cię, ale da odczuć się, że zachował uprzejmości wynikające z jego dobrego wychowania.

Najczęściej spotykany w Wielki Kanion


Na ten czas otworzy się kilka dodatkowych kanałów do gry poza terenami stada HOG, dla wszystkich chętnych graczy.( Jeśli będzie chęć z waszej strony to być może kanały te zostaną z nami równiez po evencie.)

Event obowiązuje: zarówno tych którzy: 

  1. należą do stada i chcą zbadać okolicę poza granicami stada, 
  2. dla tych którzy są w trakcie tworzenia swoich postaci,
  3. dla tych którzy są na naszym discordzie i nadal się zastanawiają, czy warto.
~Aby dołączyć do Eventu należy na którymś z poniższych kanałów rozpocząć grę i oznaczyć  jedną z postaci Eventowych, którą chciałoby się spotkać. np:
@NPC Brahmaputra         @NPC Quentyn

 ~Każdy może dołączyć do rozgrywki już istniejącej, lub wywołać na nowo NPC, wybierając inny teren.

~Należy prowadzić rpg w taki sposób aby nie przeskakiwać z kanału na kanał w sposób doprowadzający do kolizji między dwoma różnymi grami. (Chyba że pragniemy aby Brahmaputra i Quentyn spotkali się)

                                                    Otwarte kanały na naszym discordzie to:
      • #Mokadła


      • #Jezioro ze skalistym wodospadem


      • #Wielki kanion


      • #Góry Zębate


      • #Puszcza


Życzymy Dobrej Zabawy!


sobota, 18 lutego 2023

[13] „Spokój nie oznacza bierności, wyciszony umysł pozwala podejmować inteligentne decyzje i działać we właściwym czasie.”

          NPC

 Imię: Quentyn ( czyt. Kłentin )

Wiek: 11

Płeć: basior

Gatunek: Wilk

Pochodzenie:  Pochodzi z tej samej watahy, co Cataleya.

Powiązania:

Cataleya - Jego podopieczna, traktowana jak własna córka. Obecnie jego jedyna rodzina.

Hierarchia: Tropiciel


Wygląd:  

  A co tu opisywać, zwykły przedstawiciel swego gatunku o brązowo - białej sierści. Jedynie jasny kolor jego oczu, może go wyróżniać. 

Charakter:  

  Quentyn to spokojna dusza nieszukająca zwady. Stara się w pierwszej kolejności załatwić wszystko dyplomacją. Jednak nie oznacza to, że zmuszony nie zareaguje agresją. Jest bardzo honorowy, jak coś obieca, to wykona to za wszelką cenę, o ile dotyczy to jego bliskich. Bywa czasem nawet nadopiekuńczy, co bywa dość upierdliwe. Mimo że jest dość cichy i woli słuchać niż mówić, zawsze chętnie posłuży dobrą radą lub pogawędką. Jednak większe zainteresowanie okaże, gdy rozmowa okaże się bardziej elokwentna ze względu na jego dużą inteligencję. Ma w sobie zadatki na pedanta, lubi jak wszystko jest według jego ustalonego porządku, inaczej potrafi się zirytować. No cóż, ma już swój wiek i do pewnych rzeczy jest przyzwyczajony. Rzadko można go spotkać na terenach stada, nadal trochę ciężko zapomnieć o dawnych czasach, mimo że już się uporał z traumatycznymi przeżyciami, ale również mimo swego wieku nie lubi długo zostawać w jednym miejscu i być bezużytecznym dlatego postarał się o pozycje tropiciela. Jak już jest na terenach, to raczej lubi sobie znaleźć jakieś małe towarzystwo do rozmowy, ale w chwili, gdy chce być sam, nie lubi, gdy mu się przeszkadza. Nie wygoni cię, ale da odczuć się, że zachował uprzejmości wynikające z jego dobrego wychowania.

Historia:     

Quentyn pochodzi z tej samej watahy, co Cataleya. Nie ma wiele do opowiadania w sumie. Urodził się tam i wychował w beztrosce, poznając Roya ojca Cataleyi. Bardzo szybko nawiązała się między nimi bardzo silna przyjaźń i nie zmieniło tego nawet objęcie przez Roya władzy. Wierzył w niego nawet po incydencie z pamięcią i gdy wrócił, bez zastanowienia obiecał, że zajmie się jego córką po jego zniknięciu. Przywiązał się do córki przyjaciela i po śmierci jej matki wychował jak swoją. Przybył tu z nią na prośbę swego przyjaciela i wrócił do stada, by pomóc Royowi zażegnać zagrożenie, ale wrócił i nie miał dla niej dobrej wiadomości. Słyszał również nie raz o drugiej partnerce przyjaciela, ale przekazanie tego dalej zostawił decyzji Cataleyi, sam na ten temat milczy. Obecnie jest jego jedyną rodziną.


Umiejętności:  

  Nie posiada żadnych magicznych umiejętności. Jego fizyczne umiejętności jak na jego wiek są na dość dobrym poziomie, ale wyróżniają go: wysoki poziom dedukcji i wykorzystywania wiedzy w praktyce.

środa, 1 lutego 2023

[12] LISTOPAD, GRUDZIEŃ 2022 i STYCZEŃ 2023

Właściwie jest to dopiero drugie podsumowanie, ale łączy w sobie aż 3 miesiące oczekiwań na nowych członków naszej społeczności. Niestety ze względu na małe zainteresowanie, nie mogę powiedzieć czy w 100% będziemy działać, aczkolwiek nadal czekamy na chętnych na naszym discordzie. Conajmniej dwie osoby są na etapie tworzenia swoich postaci. Mawiają że nasz blog ma potencjał, więc oby się nie zmarnował. 

Przez cały grudzień i styczeń admininstracja poległa czasowo z różnych prywatnych powodów i nie miałyśmy wystarczajaco czasu by napisać podsumowania, za co serdecznie przepraszamy.

A teraz nieco nowości.

PODSUMOWANIE PD zebranych w miesiącu:

LISTOPAD:

CATALEYA:   +50 PD (gra na czacie)

BLU:  +50 PD (gra na czacie)

IMALA:  +50 PD (gra na czacie)

RACK:  +50 PD (gra na czacie)

PARSHA: +50 PD (gra na czacie)


GRUDZIEŃ - Bez Punktacji

STYCZEŃ - Bez Punktacji


Bardzo prosimy aby Parsha i Rack odpisali na komentarze pod KP, gdyż jest to niezbędne do rozwoju ich postaci!

Po za tym zachęcamy do pisania opowiadań questowych oraz zaczepiania admininstracje na discordzie. Każda aktywność daje punkty dla postaci ;)

Zapowiadamy również interesujące eventy, gdy tylko dołączy do nas nieco więcej osób!

Pozdrawiamy! 

Imala i Cataleya